Za nami mroźny weekend (Białystok: -21 st. C) i prawdopodobnie była to kulminacja tej fali mrozów. Odpowiedzialność za nią bierze wyż, który sprowadził do nas lodowate powietrze - najpierw z północy, a później ze wschodu kontynentu.
W mroźnym uścisku pozostaniemy jeszcze przez moment, ale będzie on stopniowo coraz lżejszy, aż w końcu zaniknie. Przyczyną zmian, czyli ocieplenia, będą atlantyckie niże. To one przesuwając się na wschód Europy w końcu sprowadzą tu ciepłe powietrze. Na razie jest ono m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii i we Włoszech (patrz mapa).
Zanim jednak angielskie ciepło do nas dotrze, to jeszcze początek tygodnia będzie mroźny - na wschodzie kraju w dzień do -8, -10 stopni. Od czwartku temperatura z dnia na dzień będzie coraz wyższa. Ocieplenie najpierw odczujemy na zachodzie Polski, a pod koniec tygodnia we wszystkich regionach: w niedzielę będzie od -2 stopni na wschodzie do +3 na zachodzie. Kolejne dni mają być jeszcze cieplejsze i odwilż będzie już w całym kraju. W połowie stycznia we Wrocławiu może być nawet około +10 stopni.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo / Shutterstock