Do końca lipca upalna aura w Polsce będzie raczej wyjątkiem niż regułą.
Nie najwyższa temperatura w przeważnie najcieplejszym miesiącu roku wynika z kilku przyczyn. Najważniejszą z nich w tych dniach jest kilkudniowa obecność niżu - najpierw nad Polską, a teraz na wschód od naszych granic. To właśnie ten niż odpowiada za pogodę często pochmurną (i mokrą), która nie pozwala na taki wzrost temperatury jak przy pogodnym niebie. Jednocześnie ten sam niż sprowadza do naszego kraju umiarkowanie ciepłe, a nie gorące powietrze, np. z Afryki. Takie masy powietrza w najbliższych dniach nie wybierają się w nasze strony Europy (patrz mapa).
Początek tygodnia będzie ciepły, ale temperatura nie przekroczy 27 stopni, a w środę i czwartek może być nawet nieco niższa i zatrzyma się na 25, 26 stopniach w najcieplejszych regionach kraju. Później zrobi się goręcej i na krótko, w niedzielę i poniedziałek (22 i 23 lipca) może być upalnie, bo aż około 30 stopni. Po tym chwilowym "wyskoku" temperatura ponownie trochę się obniży i do końca lipca raczej nie będzie przekraczać 30 stopni, a jedynie tylko zbliżać się do tej wartości.
Następna 16-dniowa prognoza temperatury w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, TVN Meteo