Jak podała włoska gazeta Corriere della Sera sześć osób zginęło, a dwie są zaginione w Livorno w Toskanii po tym, jak w mieście wystąpiły w niedzielę w nocy ulewne opady deszczu.
Wśród ofiar jest 4-osobowa rodzina, która mieszkała w suterenie.Ciało piątej ofiary znaleziono w innej części miasta. Jedna osoba zginęła też w wypadku samochodowym podczas burzy. Trwają poszukiwania trojga zaginionych.
We wtorek ekipy ratunkowe w zniszczonym przez żywioł mieście znalazły też ciało 67-letniego mężczyzny. W tym samym rejonie dzień wcześniej zlokalizowano zwłoki 34-letniej kobiety. Ludzie ci zostali porwani przez rwącą lawinę wody i błota, gdy z brzegów wystąpiła miejscowa rzeka Rio Maggiore.
Burza sparaliżowała w niedzielę także Rzym. Nie działają dwie linie metra, na niektórych trasach wstrzymano ruch kolejowy. Wiele rzymskich ulic jest zalanych i nieprzejezdnych.
Potoki wylały
Władze Livorno podały, że pomiędzy godziną 2 a 4 w nocy czasu lokalnego w mieście spadło ponad 250 litrów na metr kwadratowych deszczu. Opady spowodowały, wylanie potoków w mieście.
- Sytuacja awaryjna jeszcze się nie skończyła - podano na stronie władz miasta.
- Sytuacja jest dramatyczna - powiedział burmistrz Livorno.
Autor: AP, sj / Źródło: reuters, pap