Setki powalonych drzew, zerwane dachy i linie energetyczne, zniszczone auta, a także utrudnienia na drogach – to bilans wichur, które od soboty przechodzą nad Polską. Według rzecznika komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej "skala szkód jest porównywalna z jednym z dni, kiedy nad Polską szalał orkan Ksawery".
W sobotę strażacy interweniowali 3181 razy. - Tylko na Mazowszu z powodu wichur strażacy interweniowali w sobotę 685 razy. W województwie łódzkim było to 359 przypadków, w kujawsko-pomorskim 299, a w warmińsko-mazurskim 266 - poinformował Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. - Jest to liczba porównywalna z jednym z dni, kiedy nad Polską szalał orkan Ksawery między 5 a 8 grudnia - dodał.
Trudna sytuacja panuje także w województwach: wielkopolskim, podlaskim, zachodniopomorskim i pomorskim.
Uszkodzone dachy, zniszczone samochody
- Dane za niedzielę cały czas zbieramy. Jak dotąd mamy informację między innymi o uszkodzeniu w całym kraju około 300 dachów, tylko w województwie kujawsko-pomorskim uszkodzonych zostało 60. Zniszczeniu uległo również kilkadziesiąt aut – zaznaczył Frątczak.
Miejscami silny wiatr osiągał prędkość około 100 km/h, dlatego strażacy mają mnóstwo pracy. Rzecznik dodał przy tym, że akcje strażaków polegają głównie na usuwaniu z dróg i z ulic powalonych drzew i konarów, zabezpieczaniu uszkodzonych dachów, usuwaniu zniszczonych przez wiatr reklam, płotów i słupów.
Ofiary wichury
W wyniku wichur jak dotąd ranna została jedna osoba. To mężczyzna, na którego samochód spadło drzewo, gdy jechał drogą krajową nr 14 w godzinach popołudniowych w miejscowości Gębołąka w woj. łódzkim. Doznał on obrażeń. Został przewieziony do szpitala.
Z kolei na jeziorze Dąbie (woj. zachodniopomorskie) służby ratownicze poszukiwały zaginionego kajakarza. Mężczyzny nie znaleziono, poszukiwania mają być kontynuowane w niedzielę.
Kierowcy powinni zachować ostrożność
Według prognozy synoptyków wiatr będzie silnie wiał nad Polską przez całą niedzielę, a także w poniedziałek. - Teraz jest spokojniej, ale nadal apelujemy o to, by - jeśli nie jest to konieczne - nie wychodzić z domów, nie parkować aut pod drzewami, nie szukać schronienia pod wiatami, słupami i drzewami. Jeśli wychodzimy w domu, zamykajmy okna, usuńmy przedmioty z balkonów – dodał Paweł Frątczak.
Zaapelował także do kierowców o rozwagę. Rzecznik informuje, że podczas tak silnych podmuchów wiatru, szczególnie przy wyjeździe z obszarów zabudowanych lub zalesionych, można łatwo stracić panowanie nad autem.
Nadal do wielu odbiorców nie dociera prąd
Od soboty awarie linii energetycznych najbardziej dotkliwe są w województwach: zachodniopomorskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim. W Zachodniopomorskiem oraz na Warmii i Mazurach do niedzielnego poranka bez prądu pozostawało kilka tysięcy odbiorców. W sobotę w obu regionach było to kilkadziesiąt tysięcy.
Autor: kt/ja / Źródło: PAP, Kontakt 24