Pani Beata przedziera się przez zalaną Wenecję. "Nie wystarczą już tylko krótkie kalosze"

Zalana Wenecja
Acqua alta w listopadzie 2019 roku
Źródło: Beata Kaczmarczyk
Beata Kaczmarczyk od 15 lat mieszka w Wenecji. W piątek udała się do lekarza. Idąc, nagrała relację z okolic Campo San Barnaba, Campo Santa Margherita i słynnego mostu Rialto, które niemal w całości zalane są wodą.

W piątek przed południem 70 procent obszaru historycznego centrum Wenecji znalazło się wodą. Fala przypływu osiągnęła poziom 154 centymetrów. W Wenecji obowiązuje stan kryzysowy. Z miasta, które od kilku dni jest sparaliżowane, relację filmową wysłała nam jego mieszkanka Beata Kaczmarczyk.

CZYTAJ WIĘCEJ O SYTUACJI W WENECJI

CZYM JEST SYSTEM MOSE, KTÓRY MA CHRONIĆ WENECJĘ PRZED WIELKĄ WODĄ

Wenecja pod wodą

Jak pokazują nagrania, większość charakterystycznych wąskich uliczek jest całkowicie zalanych. Przechodnie mają spore problemy z poruszaniem się w wysokiej wodzie.

- Nie wystarczą już tylko krótkie kalosze - mówiła pani Beata.

Właściciele wielu lokali usługowych próbują opanować sytuację na własną rękę. Wypompowują wodę i ustawiają metalowe bariery, aby zapobiec jej wpływaniu. W niektórych miejscach działania są prawdziwą walką z wiatrakami, ponieważ woda wpływa przez szczeliny w oknach.

Autor: kw/map / Źródło: TVN24, Reuters

Czytaj także: