Pojawiła się minionej nocy i nadano jej imię Ophelia. Obecnie hula po wodach Atlantyku i już wkrótce przekonamy się, czy będzie huraganem.
Teraz jeszcze trzyma się z dala od lądu i znajduje w połowie drogi między wybrzeżem Afryki a Małymi Antylami. Jedyny na tym oceanie tropikalny sztorm cały czas przesuwa się na zachód.
Zgodnie z przewidywaniami synoptyków portalu AccuWeather.com, w najbliższy weekend Ophelia dotrze do Małych Antyli i właśnie wtedy osiągnie stadium, w którym okaże się, czy będzie huraganem.
Nawet jeśli tak się nie stanie, zjawisko wciąż stanowi realne zagrożenie dla ludzi mieszkających na trasie jego przejścia.
Autor: xyz//ŁUD / Źródło: NOAA, accuweather.com