Strażacy, wspierani przez samoloty, helikoptery i żołnierzy, próbują ugasić ogień, który trawi jeden z najważniejszych hiszpańskich kompleksów leśnych - Fragas do Eume, istniejący od czasów neolitu.
Pożar wybuchł w niedzielne popołudnie w samym sercu Fragas do Eume, liczącego sobie tysiące lat kompleksu leśnego w północno-zachodniej Hiszpanii. Jak dotąd spłonęło 200 hektarów parku narodowego, strażacy wciąż walczą z ogniem.
Problemy z ewakuacją
Mieszkańcy położonych w parku miejscowości zostali przymusowo ewakuowani z okolicy, ludziom zamieszkującym w sąsiedztwie Fragas do Eume opuszczenie domów pozostawiono do ich decyzji. Pomimo zagrożenia wielu z nich nie zdecydowało się na ewakuację. Jak zaznaczają, powodem jest brak jednoznacznych informacji ze strony przedstawicieli Obrony Cywilnej.
- Jesteśmy zdezorientowani. Niby mamy być gotowi na ewakuację, ale nikt nie rozmawia z nami o zaistniałej sytuacji - skarży się mieszkaniec sąsiadującej z parkiem miejscowości A Capela. - Obrona Cywilna kręci się w okolicy, ale o niczym nas nie informuje - narzeka.
Obszar chronionego krajobrazu
Fragas do Eume to tzw. obszar chronionego krajobrazu (nazywa się tak m.in. chronione doliny rzeczne, kompleksy leśne, ciągi wzgórz, pola wydmowe i torfowiska). Istnieje od neolitu, a fauna i flora na jego ternie są niezwykle zróżnicowane.
Autor: map/mj / Źródło: Reuters TV, lavozdegalicia.es