Byłem wczoraj "na rowerze". Pogoda cudowna, temperatura idealna, przed wiatrem schowałem się w lesie. Ileż radości z piaszczystych dróg. Sucho. Grzybów nie widać, grzybiarzy tak.
Widać także auta. Niektórzy nawet do lasu muszą samochodem. Faktycznie przyjemniej, pachnie benzyną, huk jak trzeba, więcej soku w kartonie i chipsów da się zabrać, no i człowiek nie marznie na tym... łonie natury, a i radia albo ulubionej płyty można samemu posłuchać. Otoczenie też chętnie posłucha. Prawdziwy relaks. Szkoda, że inni się pałętają, sielankę zakłócając.
Autor: Artur Chrzanowski / Źródło: TVN Meteo