Wtorek upłynął w Polsce pod znakiem silnego wiatru, a także kolejnych pożarów.
Najsilniejsze porywy odnotowano na Kasprowym Wierchu, gdzie wiało z prędkością 108 kilometrów na godzinę, w Ustce, w której wiatr rozpędził się do 79 km/h, a także w Toruniu, Bydgoszczy, Płocku i Warszawie, gdzie prędkość wiatru dochodziła do 76 km/h.
1400 interwencji
"Do godziny 17.00 straż pożarna odnotowała 1400 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru (najwięcej w woj. mazowieckim - 320, kujawsko-pomorskim - 310, a także pomorskim - 160)" - podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w komunikacie prasowym.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że na skutek silnego wiatru bez prądu pozostaje w całym kraju około 55,6 tysięcy odbiorców. Najwięcej w województwie mazowieckim - 29,7 tys., kujawsko-pomorskim - 7,5 tys., zachodniopomorskim - 6,2 tys., pomorskim - 4,5 tys., łódzkim - 3,4 tys. i warmińsko-mazurskim - 1,8 tys.
Silny wiatr przyczynił się do powstania burz pyłowych w wielu regionach Polski. Pył wzbijany w górę z ziemi spowodował znaczne pogorszenie widzialności.
Wiele obszarów zagrożonych pożarami
Bezdeszczowa pogoda sprzyjała też pożarom. Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, do godziny 17.00 we wtorek straż pożarna odnotowała 190 pożarów lasów i 440 pożarów traw. Najwięcej pożarów lasów odnotowano na Mazowszu (40), na Pomorzu Zachodnim (22), Śląsku i w Wielkopolsce (po 20).
Strażacy i leśnicy apelują o większą ostrożność w lasach, ponieważ w niemal całym kraju obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Każde nierozważne działanie może wywołać pożar, który trudno będzie ugasić ze względu na wiatr bardzo szybko rozprzestrzeniający zagrożenie.
Autor: dd/map / Źródło: PAP, TVN24