Piątkowe burze zainaugurowały prawdziwą wiosnę, taką pełnokrwistą, jaka powinna być, z burzami i ciepłem. Kończy się okres zimna i chłodu. Napłynęło nareszcie ciepłe powietrze z południowego-wschodu, z rejonu Morza Czarnego.
Temperatura na południu kraju wzrosła do 19 st. C, podczas, gdy na północy była niższa, w Suwałkach wzrosła do 12 st., Elblągu do 13 st., Gdańsku do 16 st.
Pomiędzy tą nieco chłodniejszą masą na północy i ciepłem na południu znalazł się front, na którym rozwinęły się burze, takie prawdziwe, z krótką ulewą i gradem.
Nadeszły Cumulonimbusy
Nic dziwnego, skoro chmury burzowe Cumulonimbus były jak się patrzy, ich wierzchołki sięgały nawet 8--9 km, a temperatura w górnej części spadła do -50 st., -60 st.
Może takie gwałtowne zjawiska najprzyjemniejsze nie są, ale dobitnie świadczą o tym, że nadszedł koniec zimnego kwietnia, z zimnymi masami powietrza gdzieś z północy. W kolejnych dniach będzie ciepło, coraz cieplej.
W maju więcej burz
W tych warunkach oczywiście pojawi się więcej burz, ale taki już urok polskiej wiosny. Średnio w kwietniu notuje się w Polsce od 1 do 4 dni z burzą. W maju burz jest już więcej, liczba dni z burzami wzrasta nawet do 8 na południu kraju.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo