Ilekroć spodziewamy się w Polsce opadów śniegu, tylekroć słyszymy apel służb odśnieżających o przepuszczanie pługów i solarek. I słusznie.
Jeśli sprzęt nie może dojechać na miejsce trudno oczekiwać, że wykona swoje zadanie. Z drugiej jednak strony oczekiwanie na przepuszczenie nie powinno nam przesłonić istoty naszej porannej podróży – dotarcia do pracy.
Dopracowa podróż z prędkością 20 km/h, za solarką może być frustrująca. Pan pracuje, odśnieża, a reszta niech czeka. Fakt, że trudno jechać po zaśnieżonych ulicach, ale także fakt, że jeśli ktoś w taką pogodę jeździ to raczej jest zmuszony do tejże czynności.
Pani w banku pracuje do 16-tej , ja też. Wiec albo pani załatwi sprawę „super pilnej oferty” odrywając mnie od pracy, , albo przestanę odbierać telefon i kiedyś nie dotrze do minie jakaś istotniejsza informacja. Kwestia wyboru, zdrowego rozsądku i tolerancji. Niech „ja pracujący uwzględniam Ciebie pracującego”.
Autor: Artur Chrzanowski / Źródło: TVN Meteo