Peruwiański Instytut Morski (IMARPE), na który powołali się rządzący, wykluczył, że za masową śmiercią delfinów - których zwłoki morze wyrzucało od stycznia na plaże - stoi człowiek.
W ogłoszonym przez siebie raporcie przedstawiciele IMARPE nie podali jednak, co mogłoby być przyczyną. Podtrzymali natomiast swoje ustalenia sprzed kilku tygodni dotyczące śmierci 1200 pelikanów.
Poniosły śmierć głodową
Ptaki, spośród których większość stanowiły młode, jeszcze niewprawne w polowaniu, zginęły, ponieważ nie miały co jeść. Za sprawą fenomenu pogodowego El Niño, który powoduje ocieplanie Oceanu Spokojnego, okolice wybrzeża zaczęły opuszczać lokalne, źle znoszące wzrost temperatury otoczenia ryby.
Choroba dekompresyjna?
Inną teorię na temat śmierci delfinów przedstawiają ekolodzy z Organizacji Ochrony Morskich Zwierząt (ORCA). Ich przedstawiciel Carlos y Aipen mówi:
- Przez dwa ostatnie miesiące próbowaliśmy wykluczyć różne przyczyny śmierci. Przeprowadziliśmy badania krwi, testy na obecność wirusów i bakterii oraz próby histopatologiczne. Ostatecznie uznaliśmy, ze przyczyną śmierci zwierząt była choroba dekompresyjna (oznacza to, że delfiny nie wytrzymały zbyt szybko zmieniającego się ciśnienia podczas wynurzania - przyp.red.).
WIĘCEJ O TYM, JAK EL NINO "WYMORDOWAŁ" PELIKANY PRZECZYTACIE TU
Autor: map/ŁUD / Źródło: accuweather.com, TVN Meteo, Reuters TV, TVN24