Ponad 500 litrów deszczu na metr kwadratowy spadło miejscami na Florydzie. Niedzielne ulewy w północno-wschodniej części stanu i na wybrzeżu Alabamy w wielu miejscach spowodowały podtopienia, zniszczenia dróg i uszkodzenia budynków. Meteorolodzy nie mają dobrych wieści - intensywne opady szybko nie ustaną.
Ulewne deszcze sprawiły, że w ciągu doby w niektórych miejscach spadło kilkadziesiąt centymetrów wody - 25 cm odnotowano w Mobile w Alabamie, a nawet 55 cm w zachodniej Pensacoli na Florydzie.
Tak obfite opady zaowocowały licznymi podtopieniami, zwłaszcza na terenie hrabstwa Escambia, wzdłuż Zatoki Meksykańskiej. Mieszkańcom niżej położonych okolic w tym rejonie polecono ewakuację. 113 osób trafiło do tymczasowych schronisk. Nie odnotowano żadnych ofiar ani poszkodowanych.
Nieprzejezdne drogi, zalane więzienie
Wezbrane wody uszkodziły drogi, mosty oraz budynki. Podtopione zostało m. in. więzienie w Pensacoli, gdzie poziom wody sięgał 2,8 m. Z powodu zalań nieprzejezdna była część dróg, na których miejscami woda sięgała 2 m.
To nie koniec problemów, bo według prognoz deszcz może nie ustać w najbliższym czasie. Federalna agencja synoptyczne (National Weather Service) wydała na poniedziałek ostrzeżenie przed podtopieniami dla południowo-zachodniej Alabamy, północno-zachodniej Florydy i południowo-wschodniej części Mississippi. Może tam spaść 8-15 cm wody. Agencja ostrzega także przed wystąpieniem prądów strugowych w strefie przybrzeżnej.
Autor: js/rs / Źródło: CNN, PAP/EPA