W tradycyjnym sylwestrowym meczu, w którym brali udział byli pracownicy spółdzielni "Świetlik", wygrała ekipa starszych. Na boisku piłkarskim spotykają się co roku, od ponad ćwierć wieku. Dziś, wyjątkowo, bez Donalda Tuska. Premier zachorował na grypę.
Sylwestrowo-noworoczne spotkanie piłkarskie odbyło się już po raz 28 i jest swoistym rekordem piłkarstwa amatorskiego na Wybrzeżu. Po raz trzeci mecz został rozegrany ku pamięci Arkadiusza Rybickiego i Macieja Płażyńskiego.
Tradycyjnie drużyny dzielone są na "starych" oraz "młodych" zawodników.
Tegoroczne spotkanie zakończyło się wynikiem 4:3 dla starszych.
- Jak wychodzi się na boisko i jest współzawodnictwo to wynik się liczy, ale to przede wszystkim dobra tradycja. Gramy starsi na młodszych, cezurą jest tutaj rocznik '60. Do roku 60-tego to "starzy", od 60-tego "młodzi" - mówił Mirosław Rybicki, brat Arkadiusza Rybickiego.
Piłkarskie "Świetliki"
Tradycja spotkań piłkarskich "Świetlików" sięga jeszcze czasów PRL. Spółdzielnia była skupiskiem ówczesnych trójmiejskich opozycjonistów, dziś zaś znanych osobistości w świecie polityki. Wśród nich byli m.in. tragicznie zmarli w katastrofie smoleńskiej Aram Rybicki i Maciej Płażyński.
Premier chory
- Premier zachorował, po raz drugi od 28 lat nie zagrał z nami, a szkoda, bo to spotkanie przyjaciół i znajomych - wyjaśnia reporterowi TVN24, Andrzej Kowalczys, współorganizator spotkań. - Mecze traktowane są bardzo poważnie, niektórzy przyjeżdżają na nie z zagranicy lub z innych miast Polski - dodaje.
Mecz dla Arama i Macieja Płażyńskiego
Spółdzielnia "Świetlik" została założona w latach 80. przez Macieja Płażyńskiego.
- Utworzył ją wspólnie z grupą przyjaciół. Była wyjściem dla tych którzy nie mogli odnaleźć się w systemie komunistycznym. Od tragedii smoleńskiej mecze zupełnie inaczej wyglądają, są grane dla tych, którzy w niej zginęli – tłumaczy Kowalczys.
W poprzednim meczu piłkarskim w Trójmieście padł wynik 1:0 dla "starych", wśród których był m.in. szef rządu.
Autor: aja/ws//kv / Źródło: TVN Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Mateusz Dietrich