Większość załogi Stoczni Gdańsk otrzymała w środę ostatnią, trzecią ratę wynagrodzenia za czerwiec – informuje wiceprzewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Karol Guzikiewicz.
- Pełnej wypłaty pensji nie otrzymała jeszcze kadra kierownicza zakładu, przede wszystkim pracownicy umysłowi: dyrektorzy, majstrowie i inżynierowie. Łącznie to ponad 100 osób. Według zapewnień kierownictwa stoczni, zaległe pieniądze mają oni otrzymać w poniedziałek lub wtorek - wyjaśnia wiceszef stoczniowej "S".
W środę miał być strajk
Guzikiewicz dodaje, że w związku z brakiem pieniędzy dla pracowników, w środę rano miał rozpocząć się strajk. - Protest odwołaliśmy w ostatniej chwili, kiedy o godz. 6.00 poinformowano nas, że stoczniowcy dostaną trzecią ratę zarobków - zaznacza.
Kolejny termin wypłaty wynagrodzenia w Stoczni Gdańsk przypada na 10 sierpnia - tego dnia pracownicy powinni dostać zapłatę za pracę w lipcu. - Dziś nie wiem, czy w sierpniu wybuchnie strajk w stoczni. Mamy nadzieję, że obie strony, które są właścicielami stoczni dojdą w końcu do porozumienia i uratują zakład - dodaje Guzikiewicz.
Trudna sytuacja stoczni
Stocznia Gdańsk należy do dwóch akcjonariuszy - 75 proc. akcji ma kontrolowana przez ukraińskiego właściciela Siergieja Tarutę spółka Gdańsk Shipyard Group, a 25 proc. walorów należy do Agencji Rozwoju Przemysłu.
Z powodu trudnej sytuacji finansowej w spółce, stoczniowcy od maja tego roku otrzymują wynagrodzenie w ratach. Na początku lipca Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdańsk nie przyjęło planu ratowania zakładu. Gdańsk Shipyard Group, główny udziałowiec Stoczni Gdańsk, zaproponowała wówczas, by podwyższyć kapitał zakładowy spółki o 85 mln zł, z czego 64 mln zł miałby przekazać większościowy udziałowiec, a 21 mln zł - mniejszościowy, czyli Agencja. ARP nie zgodziła się na przyjęcie takiej uchwały. WZA ma być wznowione 8 sierpnia.
Autor: aja/par/zp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: www.gdansk.pl | Bartłomiej Borowczak