Mnóstwo śniętych ryb, głównie narybku, dryfuje w dopływie uchodzącym do jeziora Jamno w Mielnie. Na miejscu inspektorzy potwierdzili, że są tam ich setki, jak nie tysiące. Pobrano już próbki do badań, które mają wyjaśnić przyczynę zdarzenia. Pracownicy spółki Wody Polskie sprzątają już martwe ryby, by uchronić jezioro przed zanieczyszczeniem.
Śnięte ryby pojawiły się w wodach kanału przy ulicy Łąkowej w Mielnie (woj. zachodniopomorskie). To ciek wodny, który wpływa do jeziora Jamno. Służby zaalarmowali mieszkańcy. Sprawą zajęła się koszalińska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Kierownik delegatury Beata Atałap przekazała, że sprawa jest w trakcie rozpoznawania i w środę przeprowadzone zostaną oględziny miejsca zdarzenia. Rozpoczęły się one przy udziale władz lokalnych po godz. 11.
- Na miejscu pracownicy inspektoratu potwierdzili, że są tam setki, jak nie tysiące śniętych małych ryb o długości od 5 do 8 cm, czyli narybku. Trwają oględziny tego miejsca. Inspektorzy przechodzą cały kanał wzdłuż, by zweryfikować, co tam się wydarzyło – poinformował Michał Ruczyński, rzecznik WIOŚ w Szczecinie.
Pobrali próbki. Na wyniki trzeba poczekać
Ruczyński zaznaczył, że na razie inspektorzy nie dostrzegli na tafli wody żadnych zanieczyszczeń, które mogłyby wskazywać na przyczynę śnięcia ryb. W rozmowie z dziennikarzem TVN24, rzecznik WIOŚ przekazał, że pobrano już próbki, które trafią do Centralnego Laboratorium Badawczego w Szczecinie. Na ich wyniki trzeba będzie poczekać dwa do trzech dni.
- Dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, co było przyczyną tego śnięcia ryb. Badana woda chociażby pod kątem metali ciężkich czy innych substancji chemicznych da nam odpowiedź, czy doszło do jakiegoś zatrucia, czy coś się przedostało do wody - przekazał rzecznik WIOŚ w Szczecinie.
Ruszyło sprzątanie martwych ryb
O sprawie poinformowane zostały także Wody Polskie. "Działamy na miejscu wspólnie z Wojewódzką Inspekcją Ochrony Środowiska i burmistrzem Mielna. Powiadomiliśmy również policję. Załoga PGW Wody Polskie Zarządu Zlewni Koszalin rozpoczyna dziś akcję zbierania martwych ryb" - przekazała w komunikacie w mediach społecznościowych spółka Wody Polskie w Szczecinie.
Wiadomo, że sprzątanie już trwa. Wszystko po to, by zapobiec przedostawaniu się martwych ryb do jeziora Jamno.
Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną śnięcia ryb mogło być opróżnienie beczkowozu z fekaliami. Wskazywać na to, może również fakt, że martwe ryby znaleziono w miejscu, gdzie znajduje się wiele dogodnych dróg dojazdowych. - Dla nas kluczowy będzie raport WIOŚ. Zarówno Wodom Polskim jak i burmistrzowi Mielna bardzo zależy, żeby wyjaśnić przyczynę tego zdarzenia. Stawiamy to sobie za punkt honoru. Miejsce, w którym to się wydarzyło to unikalny ekosystem - powiedział tvn24.pl Marek Synowiecki, rzecznik Wód Polskich w Szczecinie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP