Rosyjscy żołnierze zaatakowali ukraińską jednostkę wojskową w Sewastopolu - podała agencja Interfax-Ukraina. Jednocześnie ministerstwo obrony poinformowało, że ok. 20 osób oblega punkt dowodzenia taktycznej grupy "Krym" sił powietrznych.
Jeśli to prawda, to chyba jest już po "tajemnicy":
"Yes, I am a Russian soldier! I have no flag on my uniform, because it is a secret mission" #Ukraine #Crimea http://t.co/PTkEO002fr
— NATOSource (@NATOSource) March 7, 2014
Szef chińskiego MSZ Wang Yi wezwał do uspokojenia się i powrotu do rozmów w sprawie kryzysu na Ukrainie. Jego zdaniem da się go rozwiązać poprzez negocjacje polityków.
USA ostrzegły swych obywateli przed podróżami na Ukrainę. "Sytuacja w tym kraju jest nieprzewidywalna i może bardzo szybko się zmienić" - poinformował w piątek Departament Stanu.
Reuters donosi, że Barack Obama przeprowadził telefoniczną rozmowę z Angelą Merkel na temat sytuacji na Ukrainie. Szczegóły na razie nie są znane, będziemy o nich informować.
Według obliczeń Amerykanów na Krymie jest około 20 tysięcy rosyjskich żołnierzy. - To oczywiście tylko liczba szacunkowa, ale wiarygodna powiedział rzecznik Pentagonu admirał John Kirby.
Więcej na temat leczenia Tymoszenko:
Niemiecka agencja prasowa DPA informuje, że późnym wieczorem na leczenie do Berlina przyleciała Julia Tymoszenko. Kurację w klinice Charite zaproponowała jej wcześniej Angela Merkel. Jutro ma odbyć się konferencja, na której dowiemy się jaki jest stan zdrowia byłej premier Ukrainy.
Rosja wyłącza na Krymie jeden po drugim sygnały ukraińskiego radia i telewizji, zastępując je rosyjskimi. Kanał 1. telewizji zastąpiła rosyjska TNT, kanał "Inter" - moskiewska NTV, na miejsce "1+1" pojawił się moskiewski Pierwszy Kanał.
W sumie, jak podaje agencja Interfax-Ukraina, na terenie Autonomicznej Republiki Krymu wyłączono już emisję pięciu ogólnoukraińskich kanałów telewizji i jednego krymskiego.
Również korespondent brytyjskiego "Telegrapha" donosi, że już po wszystkim:
It's all over. Two Russian Volga trucks drove off after "talks". Ukrainian officer says about 30 to 40 Rus troops involved
— Roland Oliphant (@RolandOliphant) March 7, 2014
Tymczasem nadeszły dobre wieści dla fanów ukraińskiej piłki nożnej. Odroczone po rosyjskiej inwazji rozgrywki ruszą 15 marca. "Ludzie są zmęczeni polityką, nie chcą wojny, ale pokojowej rywalizacji na boisku piłkarskim", napisał na Facebooku Serhij Pałkin, prezes Szachtara Donieck, klubu ze wschodu kraju. "Musimy zrobić, co w naszej mocy, by nie pozwolić, by Ukraina została podzielona", dodał.
Dziennikarz "Guardiana" donosi, że Rosjanie już opuścili jednostkę, ale w międzyczasie miejscowa "samoobrona" pobiła dziennikarzy.
Just now: Rus troops stormed gate, threatened shoot to kill. Ukrainians ignored. Self defence came,beat journos, Russians left. #Paralympics
— Shaun Walker (@shaunwalker7) March 7, 2014
Przed ukraińską bazą panuje zamieszanie, niewiele wiadomo, o czym pisze na Twitterze brytyjski dziennikarz:
At gate of Ukrainian base. Hard to tell what's happening. 2 military trucks. Some men in masks. Dark, car with hazard lights.
— Kevin Bishop (@bishopk) March 7, 2014
Precyzujące informacje mówią o dwóch incydentach na Krymie: Pierwszy, to atak na jednostkę wojskową A2355 w Sewastopolu, którego autorem są uzbrojeni ludzie, najprawdopodobniej rosyjscy żołnierze. Drugi, to oblężenie przez ok. 20 osób punktu dowodzenia taktycznej grupy "Krym" Powietrznych Sił Ukrainy. Wśród napastników mają być "Kozacy", a także miejscowi radykałowie z pałkami, którzy rzucają granaty hukowe.
Gorąca rozmowa w "Piaskiem po oczach". - Władimir Putin jest lepszym prezydentem od swoich poprzedników, bo sprawił, że Rosja zaczęła się liczyć na świecie - przekonywała Ludmiła Lwowa, rosyjska dziennikarka i korespondentka "Radia Majak". - Wcześniej Rosjanom było wstyd za prezydentów. Chcemy, żeby nasz kraj szanowali - powiedziała Lwowa i dodała, że to, co na Krymie robi Rosja, nie jest skażone wirusem nacjonalizmu, a troską o rosyjskojęzyczną społeczność. - Putin broni mieszkańców przed Ukraińcami - wyjaśniła.
Na tym zdjęciu dziennikarza BBC niewiele widać:
You can't see much in this photo but it's the base entrance that's reportedly being attacked . Dark, misty, tense pic.twitter.com/kDXQsXi9E5
— Kevin Bishop (@bishopk) March 7, 2014
Reporter agencji Reutera donosi, że nie zauważył - jak mówiły doniesienia innych źródeł - śladów, które wskazywałyby na to, że napastnicy wyłamali bramę. Ukraińcy zapewniają, że nikt nie został ranny, ani nikt nikomu nie zabrał broni.
W odpowiedzi na rosyjską strategię faktów dokonanych na Krymie USA powinny powrócić do projektu obrony antyrakietowej w Polsce i Czechach, z którego w 2009 roku zrezygnował prezydent Barack Obama - apeluje "Wall Street Journal".
Agencja Reutera potwierdza, że uzbrojeni ludzie przejęli ukraiński posterunek na Krymie. Nie padły strzały. Trwają negocjacje z napastnikami, którzy najprawdopodobniej są Rosjanami - donosi agencja.
Wolontariusze nadal opracowują dokumenty znalezione w podkijowskiej posiadłości Wiktora Janukowycza:
Journalists and volunteers. Still working on recovering the documents from #Yanukovych residence.#Ukraine @DenysBigus pic.twitter.com/6GpiBGLbdf
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) March 7, 2014
Inne źródła podają, że nie chodzi o rosyjski szturm jednostki, a akcję paramilitarnych oddziałów Kozaków, którzy żądają poddania się punktu dowodzenia taktycznej grupy "Krym" w okolicach Sewastopola. Kozacy mieli wyłamać ciężarówkę bramę jednostki i zażądać kapitulacji Ukraińców. Trwają rozmowy.
Interfax-Ukraina podaje też, że w Zatoce Kozackiej pod Sewastopolem wylądowało kilkanaście ciężarówek z rosyjskimi żołnierzami.
Rosyjskie wojsko wdarło się na teren ukraińskiej jednostki w Sewastopolu - donosi Interfax-Ukraina. Na razie nie ma potwierdzenia tej informacji z innych źródeł.
Tatarzy krymscy we wszystkich meczetach półwyspu modlili się w piątek o pokój i stabilność na Krymie. Zaapelowali też o modlitwy w tej intencji do przedstawicieli innych wyznań.
Otwarcie igrzysk paraolimpijskich za nami:
Sankcje nałożone na Rosję "uderzą w Stany Zjednoczone jak bumerang" - ostrzegł szefa Departamentu Stanu USA Johna Kerry'ego szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow.
Prezydent Francji Francois Hollande, który przyjął w piątek w Paryżu szefa ukraińskiej partii UDAR Witalija Kliczkę, podkreślił, że nie może się odbyć referendum w sprawie przyszłości Krymu, "o ile sama Ukraina nie zdecyduje się go zorganizować". Hollande skrytykował niefortunną decyzję "pseudoparlamentu" Krymu, który chce przyłączenia tego regionu do Rosji. Podkreślił, że "terytorialna integralność Ukrainy i jej suwerenność nie mogą być przedmiotem negocjacji". Dodał, że jest to zarówno stanowisko Unii Europejskiej, jak i USA.
- Nie znaliśmy treści ustawy, którą poparliśmy - mówią anonimowi krymscy deputowani, którzy 6 marca głosowali za przyłączeniem Krymu do Rosji. Jak powiedzieli ukraińskiemu tygodnikowi "Dzerkało Tyżnia", przewodniczący parlamentu Wołodymyr Konstantinow odczytał jedynie drugi punkt ustawy, dotyczący referendum w tej sprawie. Tymczasem w punkcie pierwszym czytamy: "[Postanawia się] wejść w skład Federacji Rosyjskiej na prawach podmiotu Federacji Rosyjskiej". W ustawie jest również mowa o zwróceniu się do Władimira Putina o wszczęcie procedury przyłączenia Krymu do FR.
Pieskow dodał, że Kreml boi się, iż dojdzie do czystek etnicznych, jeśli "ludzie stojący za obaleniem rządu w Kijowie", dotrą na Krym lub na wschodnią Ukrainę.
Rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow, oznajmił, że wezwania Rosji do rozmów z Ukrainą pod zachodnimi auspicjami "wywołują (na Kremlu) uśmiech".
#Kliczko po spotkaniu @fhollande mówi do fr. intelektualistów: #Ukraina to nie tylko nasz problem, to problem Europy pic.twitter.com/rZsjohwoIq
— Ambassade de Pologne (@PLenFrance) March 7, 2014
Rosyjscy żołnierze przygotowują się do instalowania systemów obrony przeciwlotniczej na Krymie, podał rzecznik ukraińskiego MSZ Jewhen Perebyjnis.
Przybywają do Lwowa pociągami i samochodami, odkąd Krym znalazł się pod kontrolą rosyjskich wojsk. AFP opisuje początek drugiego cichego eksodusu krymskich Tatarów na zachód Ukrainy, od kiedy za Stalina, w latach 1932 - 33, próbowali uciekać przed Wielkim Głodem. We Lwowie Tatarów przygarnia z otwartymi ramionami Petro Kołodyj, przewodniczący Rady Obwodu Lwowskiego, który uruchomił specjalną, bezpośrednią linię telefoniczną dla osób, które chcą się tu schronić.
Rzecznik prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow, oznajmił, że mimo głębokich różnic z Zachodem z powodu Ukrainy ma nadzieję, że nie dojdzie do nowej zimnej wojny.
Sąd w Kijowie aresztował na dwa miesiące przywódcę prorosyjskich demonstrantów z Doniecka, Pawła Gubariowa. Gubariowa zatrzymano na podstawie wydanego w środę nakazu aresztowania pod zarzutami, określonymi w paragrafach kodeksu karnego mówiących o naruszaniu integralności terytorialnej i niepodległości państwa, dążeniu do zmiany przemocą ładu konstytucyjnego i do przejęcia władzy. Gubariow nie stawiał oporu. Gubariow jest biznesmenem. Stał na czele protestów, podczas których zablokowano siedzibę regionalnej administracji w Doniecku i wywieszono flagę rosyjską. Mówił o sobie, że jest "gubernatorem ludowym", żądał od regionalnych władz zerwania więzi z Kijowem i postawienia jego na czele sił milicyjnych.
A tymczasem w Soczi trwa ceremonia otwarcia igrzysk paraolimpijskich:
Russian anthem by the Pan-Russian Choir. #openingceremony pic.twitter.com/7tTIfFAeNX
— Dmitry Chernyshenko (@DChernyshenko) March 7, 2014
Witalij Kliczko i Petro Poroszenko pojawili się w Paryżu. Szef partii Udar podziękował na schodach pałacu prezydenckiego Francuzom za poparcie Ukrainy.
OBWE potwierdza wcześniejsze doniesienia o tym, że jej wojskowi obserwatorzy znów nie zostali wpuszczeni na Krym.
Na czwartkową decyzję rządu kanadyjskiego, który nakazał opuszczenie Kanady dziewięciu rosyjskim wojskowym przebywającym tam w ramach programu wymiany między resortami obrony, Moskwa zareagowała oskarżeniem Ottawy o "zdecydowanie nieprzyjazną postawę".
Tureckie dowództwo wojskowe znów poderwało myśliwce po tym, gdy rosyjski samolot rozpoznawczy przeleciał wzdłuż wybrzeża czarnomorskiego Turcji.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy oznajmił, ze jego misja w Kijowie przebiega pomyślnie.
"Putinie - jesteśmy z tobą!", "Krymie - jesteśmy z tobą!", "Wierzymy Putinowi!", "Krym - to rosyjska ziemia!", "Nie zostawimy przyjaciół w biedzie!" i "Chwała Berkutowi!" - głoszą transparenty przyniesione przez uczestników akcji poparcia władz w Moskwie.
Kilkadziesiąt tysięcy osób przyszło na Wasilewski Spusk przed murami Kremla, aby zamanifestowć poparcie dla przyłączenia Autonomicznej Republiki Krymu do Federacji Rosyjskiej. Pod hasłem "Jesteśmy razem!" z inicjatywy partii Jedna Rosja i innych prokremlowskich formacji odbywa się tam wiec połączony z koncertem gwiazd rosyjskiej estrady.
Stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Witalij Czurkin oświadczył w czwartek na spotkaniu z dziennikarzami, że stosunki polityczne jego kraju z Ukrainą są przerwane, gdyż Moskwa nie uznaje prawomocności obecnych władz ukraińskich - pisze w piątek "Ukrainska Prawda". Na stronie ONZ napisano, że Czurkin wyraził nadzieję na to, że na Ukrainie zostanie przeprowadzone niezależne badanie zdarzeń, związanych z zabiciem przez snajperów (w Kijowie) uczestników protestów i milicjantów.
Zagrożenie terytorialnej integralności Ukrainy może prowadzić do niestabilności w regionie Euroazji - powiedział szef tureckiego MSZ Ahmet Davutoglu.
Lista Ukraińców objętych sankcjami finansowymi może zostać poszerzona - powiedziała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton Maja Kocijanczicz. W środę UE zdecydowała o zamrożeniu środków 18 osób, które uznano za winne zdefraudowania ukraińskich funduszy państwowych. Na czarnej liście znalazł się m.in. były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Sankcje weszły w życie w czwartek.
Ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski powiedział, że nie wiadomo mu nic o rzekomym zerwaniu stosunków dyplomatycznych między Ukrainą a Rosją.
Sytuacja na Ukrainie jest krytyczna, rosyjskie siły wojskowe dokonały aktu agresji wobec tego kraju - oświadczyli szefowie MSZ Grupy Wyszehradzkiej, krajów nordyckich i państw bałtyckich. Wezwali Rosję do odwołania decyzji zezwalającej na użycie siły na Ukrainie.
Wydarzenia na Krymie mogą spowodować wzrost nastrojów separatystycznych w samej Federacji Rosyjskiej i u jej granic - ostrzega dziennik "Wiedomosti".
Kreml oznajmił, iż Władimir Putin powiedział szefowi ekipy paraolimpijskiej Ukrainy w Soczi, że wydarzenia w jego kraju nie mogą wpłynąć na zawody sportowe.
MSZ Rosji wydało oświadczenie, w którym napisano, że UE zajęła "wysoce niekonstruktywne stanowisko" w rozmowach nad rozwiązaniem konfliktu, decydując się na zamrożenie rozmów o ruchu wizowym z Moskwą. "Rosja nie zaakceptuje języka sankcji i gróźb" i odwzajemni się w podobnej mierze, jeżeli sankcje wejdą w życie - dodano.
Krymscy Tatarzy modlą się w meczetach o pomyślny rozwój wypadków na Krymie:
Crimean Tatars at Friday prayers in mosque built in 1532. "It's like Nazis have come again," one said of occupation pic.twitter.com/Uim2593aJK
— Simon Shuster (@shustry) marzec 7, 2014
Wojskowi obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w piątek znów nie zostali wpuszczeni na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu - powiedział agencji Interfax-Ukraina rzecznik ukraińskiego MSZ Jewhen Perebyjnis. Nie przepuszczono ich przez punkty kontrolne, których strzegą ludzie z bronią.
Przewodnicząca Rady Federacji wyraziła w piątek opinię, że na Ukrainie nie ma warunków do przeprowadzenia uczciwych, równoprawnych, przejrzystych i otwartych wyborów prezydenckich. Nowe władze ukraińskie rozpisały na 25 maja przedterminowe wybory prezydenckie po obaleniu prezydenta Wiktora Janukowycza. Matwijenko uważa, że decyzja o wyborach była pochopna i "nasuwa pytania". - Naszym zdaniem na Ukrainie nie ma dziś warunków do przeprowadzenia tych wyborów - powiedziała przewodnicząca Rady Federacji.
Donald Tusk na kongresie Europejskiej Partii Ludowej w Dublinie: Wiary w Europę potrzebują nie tylko Ukraińcy ale i cały świat obserwujący nasze działania.
Niemcy martwią się tymczasem sankcjami wiszącymi nad Rosją, bo z tymi jest nie po drodze krajowemu przemysłowi.
Na spotkaniu z szefem parlamentu krymskiego Władimirem Konstantinowem przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko zapewniała, że nie będzie wojny między Rosją a Ukrainą. - Nigdy nie będzie wojny między dwoma bratnimi narodami. To kompletny nonsens, to całkowicie nie odzwierciedla naszych zamiarów - powiedziała. Matwijenko zaznaczyła, że "bez wątpienia parlament Krymu, jako prawowita władza, ma prawo" do przeprowadzenia referendum, "suwerenne prawo ludzi do określenia swej przyszłości". A tak deputowani Dumy (niższej izby parlamentu Rosji) zareagowali na słowa Konstantinowa o oczekiwaniu na "rozwiązanie kwestii Krymu na wieki":
Wiec poparcia dla jedności Ukrainy w Użhorodzie na Zakarpaciu
Віче в Ужгороді pic.twitter.com/i90dt3R7VJ
— Andriy Shevchenko (@ashevch) March 7, 2014
Firmy należące do przewodniczącego parlamentu krymskiego Władimira Konstantinowa są winne ukraińskim bankom ponad 1 mld hrywien - wynika z rejestru wyroków sądowych. Pisze o tym "Dzerkało Tyżnia", opiniotwórczy tygodnik ukraiński.
O interesach Konstantinowa i o tym, że jest poważnie zadłużony, napisaliśmy dziś rano:
P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow powołał nowego szefa ukraińskich oddziałów antyterrorystycznych.
Szef MSZ Francji Laurent Fabius nazwał sytuację na Ukrainie "poważnym kryzysem, być może najpoważniejszym od czasów zimnej wojny".
Przedstawiciele państw bałtyckich i nordyckich zebrali w Estonii potępili "rosyjski atak na integralność Ukrainy" i stwierdzili, że referendum na Krymie będzie "nielegalne".
Radosław Sikorski powiedział w czasie konferencji w Estonii, że Unia Europejska musi wzmocnić politykę obronną i zwiększyć zdolności operacyjne grup szybkiego reagowania - podaje Reuters.
Rzecznik Władimira Putina: - Uznanie przez Zachód przewrotu na Ukrainie przeczy prawu międzynarodowemu.
W estońskiej Narwie, której ludność w 97 proc. stanowią Rosjanie trwa unijna konferencja z udziałem ministrów spraw zagranicznych Wspólnoty. Szefowie dyplomacji chcą, by w różne regiony Ukrainy wysłani zostali obserwatorzy OBWE.
At our press conference here in Narva we call for an EU monitoring mission to the different parts of Ukraine. pic.twitter.com/DYzuML8SEv
— Carl Bildt (@carlbildt) marzec 7, 2014
Francuzi nie wezmą udziału w oficjalnej inauguracji igrzysk paraolimpijskich - podał tamtejszy komitet.
Szef misji na igrzyska paraolimpijskie w Soczi, które właśnie się rozpoczynają zapowiedział, że w razie rosyjskiej inwazji na Ukrainę wycofa swoich sportowców z imprezy.
Skrajnie nacjonalistyczny ukraiński ruch Prawy Sektor uważa, że na Krymie może dojść do wojny i przygotowuje się do udziału w takim konflikcie. Powiedział o tym w piątek szef kijowskiej organizacji tego ugrupowania Andrij Tarasenko.
Premier Donald Tusk rozmawiał w piątek rano w Dublinie z przewodniczącym ukraińskiej partii UDAR Witalijem Kliczką o sytuacji na Ukrainie. Kliczko dziękował za wsparcie i zaangażowanie Polski w pomoc Ukrainie. - Kliczko podkreślał, że na początku lat 90. Polska i Ukraina startowały z tego samego poziomu, widać, że Polsce ewidentnie się udało, że Polska osiągnęła sukces, który jest widoczny gołym okiem, a Ukraina ma tę drogę jeszcze przed sobą - powiedział sekretarz stanu w kancelarii premiera, Paweł Graś.
Ukraiński biznesmen Rinat Achmetow kategorycznie sprzeciwia się podziałowi Ukrainy i apeluje do władz Rosji o rozwiązanie konfliktu drogą dyplomatyczną. - Wschód Ukrainy to też Ukraina - powiedział w Doniecku w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji ITV. Achmetow przyznał, że obecnie Ukraina przeżywa niełatwy czas. - Powinniśmy go przeżyć i się wzmocnić. Jestem za silną, niezależną i integralną Ukrainą - powiedział.
Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że nie wyśle na Krym kart do głosowania w referendum, a jej członkowie nie będą sprawdzali listy obywateli autonomicznej republiki. To kolejny powód, dla którego głosowanie przewidziane na 16 marca nie będzie uznane przez rząd w Kijowie.
Na Krymie znajduje się około 30 tysięcy rosyjskich żołnierzy - poinformował w piątek na konferencji prasowej generał Mychajło Kowal z Państwowej Służby Granicznej Ukrainy. Kowal nie uściślił, ilu ukraińskich żołnierzy znajduje się na Krymie, mówiąc jedynie, że pozostają tam wszystkie stacjonujące na Krymie jednostki ochrony pogranicza i regularnych sił zbrojnych Ukrainy.
Around 30 000 #russian troops are present in #Crimea now |PR News #Ukraine
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) marzec 7, 2014
Reuters donosi tymczasem, że na Krymie pojawiła się grupa Serbów mająca z własnej inicjatywy "pomóc samoobronie w patrolowaniu regionu".
- Nikt w cywilizowanym świecie nie uzna wyników tzw. referendum na Krymie - mówi premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. - Zadeklarowaliśmy chęć do rozpoczęcia negocjacji z Rosją. Poprosiłem też o zorganizowanie rozmowy telefonicznej z premierem Rosji - dodał szef ukraińskiego rządu. - Rosja musi wycofać swoje oddziały i przestać popierać separatystów - stwierdził.
Rosyjskie MSZ określiło w piątek podejście NATO do rozwiązania kryzysu na Ukrainie jako "stronnicze" i podszyte "stereotypami" w stosunku do Rosji. - Obserwujemy bardzo groźne próby wejścia NATO na Ukrainę, gdzie sytuacja jest złożona i skomplikowana. Doprowadza to tylko do dodatkowych napięć i oddala perspektywę rozwiązania konfliktu - poinformowano w komunikacie. NATO zapowiedziało w czwartek, że rozpocznie współpracę z Ukrainą, której pomoże - m.in. poprzez zaproszenia do wspólnych manewrów - przebudować i zmodernizować swoją armię. Równocześnie Sojusz zerwał współpracę wojskową z Rosją.
Rzecznik Putina dodał, że "Rosja nie kieruje działaniami na Ukrainie, a jedynie odpowiada na prośby".
Rzecznik Władimira Putina stwierdził, że "wysiłki prezydenta zmierzające do zmniejszenia napięcia na Ukrainie nie spotykają się ze zrozumieniem".
Andrej Iłłarionow, były główny doradca Władimira Putina widzi krwawy finał konfliktu o Krym. Jego zdaniem Putin na nim się nie zatrzyma i zechce "zawrócić" Kijów na Wschód.
Rada Federacji poprze decyzję o przyłączeniu się Krymu do Federacji Rosyjskiej, jeśli taki będzie wynik krymskiego referendum - powiedziała w piątek przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko.
Wiktor Janukowycz sam wszedł w paszczę lwa - twierdzi były szef służby bezpieczeństwa Ukrainy.
Przewodnicząca wyższej izby parlamentu rosyjskiego - Rady Federacji - powiedziała, że "parlament Krymu ma prawo do przeprowadzenia referendum i decyzji o swoim statusie" - podała agencja Reutera.
Głos zabrali wreszcie ukraińscy komuniści - do niedawna sojusznicy Janukowycza, znani z prorosyjskich sympatii. Lider Komunistycznej Partii Ukrainy Petro Symonenko opowiedział się za terytorialną integralnością suwerennej Ukrainy. Zaapelował przy tym do nowych władz, by uwzględniały interesy także rosyjskojęzycznych obywateli.
- Tylko referendum przeprowadzone na całym terytorium Ukrainy będzie uznawane za legalne - powiedział przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa ONZ cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Dyplomata miał dodać, że Rada nie uznaje decyzji o przeprowadzeniu referendum na Krymie.
Przewodniczący parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu, Władimir Konstantinow ze swej strony oznajmił, że bez względu na rozwój wydarzeń referendum w sprawie statusu Krymu zostanie przeprowadzone. Zauważył też, że państwa, które lubili mieszkańcy Krymu, już nie ma. - Nowego tworu nie rozumiemy, jest pozbawiony legitymacji, boimy się go - powiedział.
- Poprzemy wolny i demokratyczny wybór tak mieszkańców Krymu, jak i mieszkańców Sewastopolu - zadeklarował szef Dumy po spotkaniu z delegacją z Krymu.
Krymscy Tatarzy opublikowali na Twitterze wezwanie swojego lidera, Mustafy Cemilewa, do światowych liderów. "My, najstarsi mieszkańcy Krymu, Krymscy Tatarzy, chcemy żyć w przyszłości w kraju kierującym się zasadami demokratycznymi, literą prawa, swobodami obywatelskimi i z perspektywą członkowstwa w Unii Europejskiej".
Message from Mustafa Cemilev, leader of Crimean Tatars and Ukrainian MP to the World leaders. #Crimea #Ukraine pic.twitter.com/lgzJc8Yidm
— EU Crimean Tatar (@CrimeaEU) marzec 6, 2014
Rosyjskie wojska wciąż blokują ukraińskie oddziały w Symferopolu, Kerczu, Feodozji, Pieriewalnoje, Eupatroii, Nowooziernoje i Seleżniewie - informuje ukraińskie MON.
W nocy 20 rosyjskich pojazdów przemieściło się z portu w Kerczu w głąb półwyspu - podało ministerstwo obrony Ukrainy.
Last night 20 Rus military vehicles moved from #Kerch ferry directed into the depth of the penninsula. Seleznev, MinofDefense spokesman fb
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) marzec 7, 2014
W Moskwie gości delegacja krymskiego parlamentu. Jego przewodniczący Władimir Konstantinow oświadczył, że władze Autonomii oczekują od rosyjskich władz decyzji w sprawie losów Krymu. - My podjęliśmy decyzję o wejściu w skład Rosji. Teraz piłka jest po waszej stronie, powinniście rozstrzygnąć los Krymu, mam nadzieję, na wieki - powiedział Konstantinow na spotkaniu z delegacją Dumy. Przewodniczący Dumy Siergiej Naryszkin odrzekł, że Rosja podejmie decyzję na podstawie wyniku referendum.
Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius powiedział w piątkowy poranek, że w przypadku, w którym nałożone sankcje nie przyniosą efektu, "kolejne będą wycelowane w osoby bliskie Władimirowi Putinowi i rosyjski biznes".
Szef MON Tomasz Siemoniak poinformował na antenie TVN24, że w poniedziałek lub we wtorek w Polsce pojawią się pierwsze amerykańskie F-16 w związku z manewrami, jakie będą się tu odbywać. W sumie 12 samolotów wielozadaniowych i 300 żołnierzy personelu technicznego. - Przy takiej liczbie amerykańskich i polskich F-16 będą to znaczące ćwiczenia - powiedział Siemoniak. Dodał, że Amerykanie będą stacjonować w bazie lotniczej w Łasku.
"Szczycę się swoim mundurem, państwem i flagą narodową. Służę Ukrainie!", mówią marynarze i żołnierze w spocie telewizyjnym przygotowanym przez ministerstwo obrony Ukrainy. Cel jest oczywisty. Podnieść morale i zachęcić do wstępowania do armii.
- Nazwałem prezydenta Putina bandytą bo nim jest. Sankcje (...) to pierwszy krok, by go zaszachować - powiedział w bardzo ostrych słowach przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner.
Tymczasem delegacja krymskiego parlamentu gości w rosyjskiej Dumie
Crimea delegation at Russian Duma RT@Shlegel: Делегация Верховного совета Крыма сейчас с визитом в Думе. pic.twitter.com/zBnB0uKjxo
— Glenn Kates (@gkates) March 7, 2014
- Stany Zjednoczone nie powinny poświęcać olbrzymiej wagi stosunków amerykańsko-rosyjskich, które zapewniają bezpieczeństwo w światowej polityce z powodu indywidualnych różnic nt. problemów międzynarodowych - miał powiedzieć przez telefon Barackowi Obamie Władimir Putin w czasie wieczornej, czwartkowej rozmowy, pisze portal anglojęzycznej prokremlowskiej stacji Russia Today, powołując się na źródło prasowe na Kremlu.
Jutro Dzień Kobiet - w krajach byłego ZSRR ważne święto.
Тем временем в Крыму тоже готовятся встретить 8 марта (by Alexander Senkevich) pic.twitter.com/gD5F8ofX5O
— Белорусский партизан (@belpartisan) March 7, 2014
Kanada nakazała opuszczenie jej terytorium 9 rosyjskim wojskowym - informuje telewizja CTV News. Ośmiu przebywało na kursach językowych i szkoleniu w kanadyjskich uczelniach wojskowych. Dziewiąty uczył rosyjskiego miejscowych oficerów. Wszyscy dostali 24 godziny na wyjazd z Kanady.
Wygląda na to, że najbardziej napięta atmosfera w piątkowy poranek panuje przed sztabem Floty Ukraińskiej w Sewastopolu. Pojawiło się tam bardzo wielu żołnierzy tzw. "samoobrony Krymu" i Kozaków. Są też uzbrojeni cywile - podaje "Radio Swoboda".
"Aksjonow (premier Krymu) jeszcze w połowie lat 90-tych był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. W kręgach kryminalnych i milicji znanym pod pseudonimami "Goblin" i "Aksen". Najpierw należał do gangu "Greków", potem wszedł do zorganizowanej grupy przestępczej "Sejlem". Z czasem ze zwykłego ulicznego gangstera stał się gangsterem w białym kołnierzyku." Analiza Grzegorza Kuczyńskiego dot. sytuacji na Krymie:
Tomasz Mildyn mówił w poranku TVN24, że tylko w okolicach baz, w których pojawili się rosyjscy żołnierze dochodzi do napięć i prób prowokacji. W samym Symferopolu na ulicach, na których stoją uzbrojeni żołnierze ("samoobrona Krymu") jest za to "bardzo spokojnie". - Żadna ze stron konfliktu nie daje się sprowokować - powiedział reporter TVN24.
Do zapowiadanego przez "Ukraińską Prawdę" szturmu na ukraińskie bazy tej nocy nie doszło. Informacje o planowanej akcji rosyjskich sił na półwyspie potwierdzały w czwartkowy wieczór źródła dyplomatyczne w Kijowie.
A Ukraińcy w Kijowie pewnie nie dowierzają temu, co widzą na zdjęciach z ulic Symferpola - stolicy Krymu. Tam, prawie rewia mody:
Pro-Russian rally in #Simferopol on 6 March |PR news #CrimeaInvasion #russiainvadesukraine pic.twitter.com/UtboutWpYo
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) marzec 7, 2014
Po raz pierwszy w czasie kryzysu na Ukrainie o sytuacji w tym kraju wypowiedział się japoński rząd. Premier Shinzo Abe wyraził "pełne poparcie dla działań Stanów Zjednoczonych mających na celu poprawę sytuacji na Ukrainie" - relacjonował 40-minutową rozmowę między Abe, a Obamą japoński minister spraw zagranicznych Fumio Kishida. Podkreślił jednocześnie, że Tokio rozważy pomoc finansową dla Kijowa poprzez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Japonia, która sama próbuje od lat rozstrzygnąć kilka sporów terytorialnych z sąsiadami, z Rosją od lat 50-tych spiera się o Kuryle - archipelag wysp wokół którego znajdują się bogate łowiska, a pod dnem zapewne spoczywają wielkie pokłady ropy.
Dzisiaj ma dojść w Moskwie do spotkania władz Krymu z deputowanymi rosyjskiej Dumy - podaje Interfax-Ukraina.
Po ogłoszeniu przeprowadzenia referendum 16 marca przez zniesione decyzją Rady Najwyższej, nielegalne, prorosyjskie władze Autonomicznej Republiki Krymu, na półwyspie wyłączono kanały ukraińskie 1+1 i Kanał 5. Na częstotliwości zajmowanej do czwartku przez 1+1 teraz odbiera TV Rossija. - Teraz obywatele Krymu nie będą mieli dostępu do rzetelnych informacji - twierdzi jedna z prezenterek stacji, Lidia Taran. Jak powiedziała, źródła stacji przekazały, że decyzję o jej wyłączeniu podjął sam prorosyjski premier Krymu, Siergiej Aksjonow.
W Doniecku grupa ok. 150 osób chciała w czwartek wieczorem odbić z rąk milicji przywódcę miejscowych prorosyjskich demonstrantów Pawła Gubariowa. Lider najbardziej nieustępliwego ruchu separatystycznego na wschodniej Ukrainie został wcześniej aresztowany. Gubariow jest już jednak najprawdopodobnie w Kijowie, bo ukraińskiej milicji udało się go wywieźć z Doniecka wcześniej. Uwolniono za to kilkudziesięciu innych zatrzymanych w czasie czwartkowych demonstracji i przepychanek.
Tymczasem Węgry umywają ręce i nie będą się angażowały w konflikt u swojego sąsiada. - Węgry nie są jego stroną - oświadczył wyraźnie premier Viktor Orban w czwartkowy wieczór. Zdaniem ekspertów, węgierski premier jest uzależniony od Rosji, od której pożyczył 10 miliardów dolarów na modernizację elektrowni atomowej.
Premier Donald Tusk rozmawiał w czwartek wieczorem w Dublinie z byłą premier Ukrainy Julią Tymoszenko o możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji na Ukrainie. Jak relacjonował spotkanie wiceszef MSZ Piotr Serafin, Tymoszenko dzieliła się z Tuskiem swoimi obawami, co do tego, w jaki sposób w najbliższym czasie potoczą się wydarzenia w jej ojczyźnie. - Tymoszenko dziękowała za zaangażowanie Polski w rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie, zwłaszcza w ostatnich tygodniach. Mówiła o tym, że przekonanie o poparciu Polski jest powszechne w jej kraju – powiedział Serafin.
Autor: adso, iwan / Źródło: tvn24.pl, Reuters, PAP