Kanada dostarczyła Ukrainie broń przeciwpancerną. O pilne dostawy apelują premierzy państw bałtyckich

Źródło:
PAP

Kanada dostarczyła Ukrainie haubice M777 howitzer oraz pociski – poinformowała w piątek minister obrony Kanady Anita Anand. Dostawy broni przeciwpancernej zapowiedział we wtorek premier Justin Trudeau. Również premier Belgii zdecydował, że jego kraj przekaże Ukrainie więcej uzbrojenia. Szefowie rządów Litwy, Łotwy i Estonii w podpisanej w Rydze deklaracji podkreślili, że szybka dostawa broni ciężkiej na Ukrainę jest niezbędna, by wygrać wojnę. O przyspieszenie dostaw apelował również doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak.

"Dostarczyliśmy ukraińskim siłom zbrojnym pewną liczbę haubic M777 i niezbędne do nich pociski, we współpracy z USA. Dostarczyliśmy także Ukrainie dodatkowe pociski do granatników Carl Gustaf. Dostarczymy też pojazdy opancerzone i inne wsparcie" - napisała w piątek na Twitterze minister obrony Kanady Anita Anand. Publiczny nadawca CBC podał, powołując się na własne źródła, że Kanada dostarczyła cztery haubice. W komunikacie ministerstwa obrony wyjaśniono, że "wyposażenie pochodzi z zapasów kanadyjskich sił zbrojnych" oraz, że zapasy będą uzupełnione. "Ultralekkie i mobilne haubice M777 kalibru 155 mm są lżejsze i mniejsze, ale o większej sile rażenia niż jakikolwiek rodzaj broni tego typu" – głosi komunikat. Zaznaczono, że "M777 umożliwia dokładne trafienie w cel w zasięgu do 30 km."

Kanada dostarczyła też Ukrainie znaczącą liczbę dodatkowych pocisków przeciwpancernych Carl Gustaw, tak jak prosiła Ukraina" - napisano w komunikacie. Poinformowano ponadto, że trwa finalizacja kontraktów na dostawy pojazdów opancerzonych, które "zostaną wysłane na Ukrainę tak szybko jak to możliwe". Podpisany będzie też kontrakt na serwis dla dostarczonych już specjalistycznych kamer do dronów.

W styczniu Kanada zobowiązała się dostarczyć Ukrainie sprzęt wojskowy o łącznej wartości ponad 118 mln dolarów kanadyjskich (CAD), zaś budżet, nad którym obecnie pracuje parlament przewiduje dalszą pomoc wojskową o wartości pół miliarda CAD.

Premier Belgii: dostarczymy Ukrainie więcej broni

Ukraina otrzyma od Belgii więcej broni, aby walczyć z rosyjskim agresorem - poinformował w piątek także premier Aleksander De Croo. Rząd porozumiał się w tej sprawie z belgijskimi firmami zbrojeniowymi.

Minister obrony Ludivine Dedonder nie chciała udzielić mediom informacji, jaki dokładnie sprzęt dostarczy Belgia. Wiadomo jednak, że będzie ona pochodziła od prywatnych firm zbrojeniowych, a nie z zasobów belgijskiej armii.

Źródła dziennika "Het Nieuwsblad" informują, że zaatakowany przez Rosję kraj otrzyma od Belgii przenośne wyrzutnie pocisków przeciwpancernych. "Trwają także negocjacje w sprawie zakupu haubic" – czytamy w "HN".

Jednocześnie Belgia przeznaczy 500 tys. euro na finansowe wsparcie śledztwa Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie - informuje gazeta.

Premierzy państw bałtyckich: konieczna szybka dostawa broni ciężkiej

Szybka dostawa broni ciężkiej na Ukrainę jest niezbędna, by wygrać wojnę – podkreślili premierzy Litwy, Łotwy i Estonii w podpisanej w piątek w Rydze deklaracji. Szefowie rządów państw bałtyckich zaapelowali też o zwiększenie obecności NATO w regionie i zapowiedzieli zwiększenia wydatków na obronność do 2,5 proc. PKB.

"Będziemy nadal udzielać Ukrainie pomocy politycznej, finansowej, humanitarnej i wojskowej. Zachęcamy naszych sojuszników i partnerów, by zrobili to samo" – czytamy w deklaracji podpisanej przed z premierów Litwy, Łotwy i Estonii, Ingridę Szimonyte, Artursa Karinsa i Kaję Kallas.

W dokumencie podkreśla się, że "szybkie dostarczenie ciężkiej broni na Ukrainę jest niezbędne do wygrania wojny i zapewnienia pokoju w Europie". Premierzy Litwy, Łotwy i Estonii potwierdzi też raz jeszcze silne poparcie dla niepodległości Ukrainy i jej przyszłości w UE.

Zgodnie z deklaracją, czerwcowy szczyt NATO w Madrycie będzie miał na celu przyjęcie nowej koncepcji strategicznej Sojuszu, wzmocnienie odstraszania i postawy obronnej NATO oraz wzmocnienie wschodniej flanki NATO w dłuższej perspektywie.

"Stała obecność aliantów w państwach bałtyckich powinna być zbudowana wokół trzech dywizji gotowych do walki - po jednej dywizji w każdym z państw bałtyckich, z zadaniem prowadzenia operacji obrony zbiorowej i zdolnych do zintegrowania lokalnych narodowych sił obronnych" – czytamy dokumencie.

Litwa, Łotwa i Estonia w podpisanej deklaracji zapowiedziały również systematyczne zwiększanie wydatków na obronę do poziomu co najmniej 2,5 proc. PKB. Celem piątkowego spotkania w Rydze szefów rządów państw bałtyckich było przedyskutowanie wspólnych wysiłków na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa w regionie w obliczu działań militarnych Rosji na Ukrainie i przygotowanie do szczytu NATO w Madrycie, zapowiedzianego na 29-30 czerwca.

Podolak: potrzebujemy więcej uzbrojenia, zwłaszcza ciężkiej artylerii

- Naszym partnerom bardzo trudno jest przyzwyczaić się do nowego rytmu życia. To, co jest potrzebne, jest konieczne nie jutro, nie pojutrze, nie za miesiąc, nie po tym, jak wszystko omówimy, ale dziś i dużo - powiedział doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak, cytowany przez portal informacyjny RBK.

- Niestety uzbrojenia i czasu, w którym musi ono być dostarczone, jest za mało. Potrzebujemy więcej (uzbrojenia), zwłaszcza ciężkiej artylerii i powinna ona być jak najszybciej – dodał.

Autorka/Autor:asty, momo/dap

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: