Wstępne wyniki wskazują, że Narodowa Liga dla Demokracji wygra po raz drugi.
Aung San Suu Kyi stanie na czele delegacji przed trybunałem ONZ. Była dysydentka, wieloletnia liderka opozycji, a obecnie faktyczna przywódczyni Birmy ma bronić kraju wobec rosnącej presji w sprawie mniejszości muzułmańskiej Rohindżów - podał birmański rząd.
Należy przywrócić pokój i stabilność w stanie Rakhine (Arakan) na zachodzie Birmy, zanim wrócą tam muzułmanie z mniejszości Rohindża, którzy schronili się w Bangladeszu - oceniło w piątek Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR).
Prezydent USA Barack Obama pogratulował, zaprzysiężonemu w środę w parlamencie, nowemu prezydentowi Birmy, którym został wieloletni dysydent Htin Kyaw. Amerykański prezydent podkreślił, że zaprzysiężenie nowego prezydenta Birmy stanowi kamień milowy na drodze transformacji kraju i powołania drogą demokratyczną cywilnego rządu.
Prezydent-elekt i premier Birmy Htin Kyaw nominował 18 członków rządu tworzonego przez prodemokratyczną Narodową Ligę na rzecz Demokracji (NLD). Wśród nominowanych jest wieloletnia dysydentka i przewodnicząca Ligi Aung San Suu Kyi.
Wieloletni dysydent Htin Kyaw został wybrany przez birmański parlament na urząd prezydenta tego kraju. Htin Kyaw jest bliskim przyjacielem i współpracownikiem laureatki pokojowej nagrody Nobla Aung San Suu Kyi. Po raz pierwszy od niemal sześciu dekad głową państwa i szefem rządu został polityk nie związany z juntą wojskową, która rządziła krajem od lat 60. XX wieku.
Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) wyznaczyła wieloletniego dysydenta U Htin Kyawa jako swojego kandydata na prezydenta Birmy. Potwierdzono więc, że słynna przywódczyni NLD Aung San Suu Kyi nie będzie ubiegać się o najwyższy urząd w państwie.
Aung San Suu Kyi, której Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) kontroluje nowy parlament Birmy, zaczęła korzystać z dodatkowej ochrony po groźbach śmierci, jakie pojawiły się na Facebooku - ogłosiła birmańska policja.
Nominacje na stanowisko prezydenta i dwóch wiceprezydentów zostaną ogłoszone 17 marca - poinformował przewodniczący birmańskiego parlamentu Mahn Win Khaing Than. Pierwszym zadaniem nowego parlamentu, który 1 lutego rozpoczął swą historyczną sesję, będzie wybranie najwyższych urzędów w państwie.
Kilkuset deputowanych, w tym większość z dotychczasowej opozycyjnej i prodemokratycznej Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), rozpoczęło historyczną sesję parlamentu, na której zostanie utworzony pierwszy od ponad 50 lat demokratyczny rząd.
Władze Birmy poinformowały, że uwolniły około 100 osób, w tym co najmniej 34 więźniów politycznych. Organizacja Amnesty International twierdzi, że w birmańskich więzieniach przebywa jeszcze wielu obrońców praw człowieka.
Opozycyjna Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) kierowana przez Aung San Suu Kyi, zdobyła większość miejsc w birmańskim parlamencie i będzie mogła utworzyć rząd - wynika z opublikowanych w piątek częściowych rezultatów niedzielnych wyborów.
Amerykański prezydent Barack Obama zadzwonił w środę wieczorem do przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi, aby pogratulować sukcesu jej partii w historycznych wyborach parlamentarnych - poinformował w czwartek Biały Dom.
Armia pogratulowała opozycyjnej Narodowej Lidze na rzecz Demokracji (NLD) zwycięstwa w historycznych wyborach w Birmie. Komentatorzy obawiali się, że wojsko może nie uznać wyników.
Birmański rząd w środę po raz pierwszy zapowiedział "pokojowe przekazanie władzy", jeśli potwierdzi się zwycięstwo opozycyjnej Narodowej Ligi na rzecz Demokracji w niedzielnych wyborach. Szefowa tego ugrupowania zaprosiła przywódców kraju do rozmów o pojednaniu.
Opozycyjna Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) oskarżyła państwową komisję wyborczą Birmy o to, że celowo opóźnia ogłoszenie rezultatów wyborów. Opozycja, która jest przekonana, że zmierza po zwycięstwo, podejrzewa, że może chodzić o podstęp.
Opozycyjna partia w Birmie, Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD), przed ogłoszeniem wstępnych wyników wyborów parlamentarnych podała, że liczy na 80 proc. głosów. Szefowa partii Aung San Suu Kyi zastrzegła z kolei, że jest za wcześnie na takie deklaracje.
W Birmie zakończyły się w niedzielę rano wybory parlamentarne - pierwsze wolne wybory w tym kraju od 25 lat. O miejsca w parlamencie ubiegają się 92 partie. Na zwycięstwo liczy opozycyjna Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) pod przywództwem Aung San Suu Kyi. Według komisji wyborczej w głosowaniu wzięło udział ok. 80 proc. uprawnionych.