Środowa nawałnica sprawiła, że poznańscy strażacy mieli pełne ręce roboty. Okazuje się, że na gwałtowne ulewy "od wieków" nie ma rady - zobacz zdjęcia z 1931 roku.
Godzinna ulewa, jaka przeszła przez Poznań 5 maja 1931 r., wyrządziła spore szkody w mieście i okolicach. Relacje i zdjęcia zamieściła pięć dni później "Ilustracja Polska".
Nasyp się osunął
"W ul. Marszałka Focha (dziś Głogowska - przyp. red.) naprzeciw hali reprezentacyjnej woda zerwała wysoki nasyp ulicy i wyrwała w jezdni dziurę, sięgającą niemal po tor tramwaju, na długości do 6 metrów. Dół ten w jezdni ma 6 m głębokości i 8 szerokości. Magistrat Przystąpił do zabezpieczenia odsłoniętych kabli i przewodów elektrycznych" - czytamy w gazecie. Piasek z podmytej ulicy spadł na tory kolejowe. Muł zablokował kilkunastometrowy odcinek torowiska, ruch kolejowy przeniesiono na dalsze tory.
Pływający dworzec
Co ciekawe, 83 lata temu po ulewie zalane zostało przejście podziemne między Dworcem Głównym PKP a Dworcem Zachodnim. Dziś ten tunel regularnie jest zalewany przy okazji większych opadów deszczu w Poznaniu.
"Ilustracja Polska" pokazuje także skutki wylania potoku Główna: "Potok (...) wyschły niemal zazwyczaj w maju, wezbrał skutkiem ulewy i rozlał się niezmiernie szeroko, zalewając ogrody około szosy".
Autor: FC/i/zp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Ilustracja Polska 32/1931, TVN 24 | Majewski Poznań