- Były senator Henryk S., skazany nieprawomocnie m.in. za korumpowanie urzędników na osiem lat więzienia, opuścił we wtorek areszt - poinformował PAP zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Potulicach Paweł Granowski. S. wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji.
W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Poznaniu postanowił uchylić areszt zastosowany wobec Henryka S., pod warunkiem że wpłaci on pięć milionów złotych poręczenia majątkowego.
We wtorek rano do Sądu Apelacyjnego wpłynęła kwota dwóch mln złotych, co wraz z trzema mln kaucji, które S. wpłacił, wychodząc z aresztu w 2008 roku, dało pięć mln złotych. Sąd wydał nakaz zwolnienia byłego senatora z aresztu.
Kiedy dokument dotarł do aresztu w Potulicach, były senator opuścił areszt.
Teraz Henryk S. będzie musiał stawiać się dwa razy w tygodniu na policji, powiadamiać o planowanych wyjazdach i nie będzie mógł wyjeżdżać za granicę.
Skazany w lutym
W lutym Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał nieprawomocnym wyrokiem Henryka S. na osiem lat pozbawienia wolności i 600 tys. złotych grzywny. Ze względu na zabezpieczenie dalszego przebiegu sprawy, wysoki wyrok oraz ryzyko ewentualnej ucieczki skazanego sąd postanowił aresztować S. na sześć miesięcy.
S., który posiada m.in. firmy przetwórstwa rolno-spożywczego, został skazany za to, że w latach 1989-2005 uzyskiwał nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów (mają już oddzielny proces), a także z sędzią sądu administracyjnego z Poznania.
Mięsne łapówki
Były senator miał dawać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówkę w wysokości od 10 tys. do 100 tys. zł - w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, które otrzymywał. Łapówki od Henryka S. otrzymywali wysocy rangą urzędnicy Ministerstwa Finansów, którzy w zamian za nie podejmowali korzystne dla niego decyzje podatkowe. Skarb Państwa miał stracić na tych decyzjach 14,6 mln zł.
Bił i więził pracowników
S. został także skazany za bezprawne więzienie i bicie swoich pracowników z zakładu utylizacji odpadów poubojowych Farmutil, którzy mieli go okradać, a także wyłudzenia pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej oraz utrudnianie pracy policji w sprawie postępowania dotyczącego zatrucia środowiska naturalnego.
Autor: FC/k / Źródło: PAP