11 ton osocza krwi ludzkiej o wartości miliona euro w ostatniej chwili odzyskali policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Transport z osoczem skradziono w Niemczech. Odbiorca towaru się nie stawił.
Chłodnia z osoczem została skradziona w weekend w Lipsku, podczas postoju na parkingu. Towar był w drodze z USA do Austrii, gdzie miał trafić do siedziby firmy należącej do światowego lidera w dziedzinie technologii związanych z krwią i układem krążenia.
W poniedziałek funkcjonariusze dowiedzieli się, że skradziona chłodnia może znajdować się w Świecku (Lubuskie). Do akcji wkroczyli policjanci CBŚ, wspierani przez antyterrorystów z gorzowskiej komendy wojewódzkiej. Do wtorku tylko obserwowali teren z ukrycia, licząc na zatrzymanie osoby, która miała odebrać towar. W środę wkroczyli do akcji.
W ostatniej chwili przejęli towar
- Ze względu na upływający czas, który mógł spowodować zniszczenie surowicy, policjanci podjęli decyzję o ujawnieniu się. W ostatniej chwili do chłodni, utrzymującej materiał biologiczny w dobrym stanie, dolano paliwa. Ładunek musiał przebywać w temperaturze -34 stopni Celsjusza - powiedział Artur Chorąży z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Policjanci CBŚ i funkcjonariusze Biura Współpracy Międzynarodowej pracują nad wykryciem organizatorów i sprawców kradzieży. Śledztwo w tej sprawie ma nadzorować wydział V Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: www.lubuska.policja.gov.pl