- Na czas kampanii wyborczej należy zawiesić prace wszystkich komisji śledczych - powiedział TVN24 członek komisji hazardowej, Bartosz Arłukowicz z Lewicy. Wcześniej radio TOK FM dowiedziało się, że posłowie Platformy Obywatelskiej chcą zaproponować marszałkowi Sejmu zawieszenie prac właśnie tej komisji do czasu wyborów. Z propozycją mieliby wystąpić na posiedzeniu komisji we wtorek.
- Prace każdej komisji śledczej w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi oceniane będą jako polityczne - uważa Bartosz Arłukowicz. Poseł Lewicy proponuje więc zawieszenie prac każdej z nich. Także komisji badającej tzw. aferę hazardową, której jest wiceprzewodniczącym.
Poza względami politycznymi, Arłukowicz tłumaczy też, że komisja hazardowa otrzymała niedawno informację od prokuratury, iż przekazany jej zostanie duży zestaw materiałów i śledczym przydałoby się więcej czasu na ich przeanalizowanie.
PO też chce wstrzymać prace
Pomysł zawieszenia prac komisji chcą przedstawić zasiadający w niej politycy Platformy Obywatelskiej. Zdaniem szefa komisji Mirosława Sekuły, cel przyświeca im dwojaki. - Nie tylko w ten sposób uszanowalibyśmy taką przedłużoną żałobę, ale i dalibyśmy szansę na spokojne uzupełnienie składu komisji przez PiS po stracie Zbigniewa Wassermanna - powiedział poseł PO. A materiał to ogromny - kilkanaście tysięcy stron - zaznacza szef komisji śledczej.
Pozytywnie o zawieszeniu prac komisji wypowiadał się też klubowy kolega Sekuły, Jaroslaw Urbaniak.
Popracują dłużej
Gdyby doszło do zawieszenia prac komisji na wniosek Platformy, jej prace zostałyby wznowione po wyborach prezydenckich, zaplanowanych na 20 czerwca (I tura) i 4 lipca (II tura).
Oznaczałoby to oczywiście wydłużenie prac posłów-śledczych. Według pierwotnych założeń komisja hazardowa miała pracować jedynie do końca kwietnia, teraz jej prace trwałyby do sierpnia.
Scenariusz nieprawdopodobny
Według TOK FM pod uwagę brany jest jeszcze jeden, choć bardzo mało prawdopodobny scenariusz. Zgodnie z nim komisja już teraz definitywnie skończyłaby działalność, a wnioski ustalane byłyby na podstawie dotychczas zgromadzonych dokumentów i zeznań świadków.
Źródło: TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24