Zarzuty m.in. zabójstwa i usiłowania zabójstwa przedstawiła w poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Jędrzejowie (Świętokrzyskie) mężczyźnie podejrzanemu o to, że potrącił autem i zastrzelił swojego brata oraz postrzelił policjanta. Grozi mu dożywocie.
43-latek odpowie też za nielegalne posiadanie broni. To jednak nie wszystko - jest on podejrzany także o to, że 6 września usiłował pozbawić swoją matkę wzroku napadając na nią z nożem. Za ten czyn był poszukiwany listem gończym.
Sceny, jak z sensacyjnego filmu, rozegrały się w niedzielę po południu w Jędrzejowie w Świętokrzyskiem. W niedzielę po południu dyżurny jędrzejowskiej komendy otrzymał informację o potrąceniu pieszego przez skodę, której kierowca odjechał z miejsca wypadku. Później okazało się, że potrącony mężczyzna został postrzelony z broni palnej i zmarł w szpitalu.
Strzelał do policjanta
Jeden z policyjnych patroli zauważył w pobliskiej miejscowości zaparkowaną przy ulicy poszukiwaną skodę. Gdy policjanci podchodzili do samochodu, siedzący za jego kierownicą mężczyzna gwałtowanie ruszył i uderzając w policyjne auto odjechał w kierunku Jędrzejowa. Policjanci ruszyli w pogoń za skodą zmuszając kierowcę do zatrzymania samochodu w pobliżu cmentarza. Mężczyzna wybiegł z auta i próbował przeskoczyć ogrodzenie nekropoli. Nie pozwolił mu na to jeden z funkcjonariuszy, który ściągnął uciekiniera z półtorametrowego parkanu. Pomiędzy mężczyzną a policjantem wywiązała się szarpanina, w trakcie której przestępca oddał strzał z broni palnej w kierunku dobiegającego do nich drugiego funkcjonariusza. Pomimo rany postrzałowej brzucha policjant wspólnie z kolegą obezwładnili i zatrzymali próbującego im się wyrwać przestępcę.
Życie funkcjonariusza nie jest zagrożone
- Policjanta z raną brzucha umieszczono w szpitalu, gdzie był operowany. Zdaniem lekarzy, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedziała mł. asp. Karolina Stachura z zespołu prasowego komendanta świętokrzyskiej policji.
Według rzecznika świętokrzyskiej policji kom. Krzysztofa Skorka mężczyzna, który padł ofiarą niedzielnej strzelaniny, już w czerwcu został postrzelony przez nieznanego sprawcę w Krakowie, gdzie wówczas mieszkał. Po tym zdarzeniu przeprowadził się do matki do Jędrzejowa. O atak podejrzewano jego brata, który od tamtej pory ukrywał się i był poszukiwany.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24