Do pięciu lat więzienia grozi 26-letniemu mieszkańcowi gminy Pionki (Mazowieckie), który spadł z mostu wraz z 20-letnim kolegą. 20-latka nie udało się uratować. Tragedię rozpoczął najprawdopodobniej lekkomyślny żart.
Wobec 26-latka prokuratura zastosowała dozór policyjny i poręczenie majątkowe.
Dla żartu podniósł go za nogi
Według relacji oficer prasowej radomskiej policji Katarzyny Kucharskiej, w piątkowy wieczór pięciu młodych mężczyzn przechodziło przez most na rzece Zagożdżonce w miejscowości Wincentów.
Jeden z mężczyzn - 20-latek - zatrzymał się przy barierce. W tym czasie podszedł do niego 26-letni kolega i prawdopodobnie dla żartu chwycił go za nogi i podniósł do góry. Obaj przechylili się przez barierkę i wpadli do rzeki.
20-latek się nie uratował
26-latkowi udało wydostać się z wody. Pozostali mężczyźni nie mogli jednak znaleźć drugiego kolegi.
Nieprzytomnego 20-latka znalazły w wodzie służby ratunkowe. Mimo prób reanimacji, mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala. - Teraz 26-latek prawdopodobnie odpowie za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, którego skutkiem była śmierć. Grozi mu za to do 5 lat więzienia - stwierdziła Kucharska.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24