Do Sądu Okręgowego w Łodzi trafił akt oskarżenia o zabójstwo i usiłowanie dwóch zabójstw. Oskarżonym trzem mężczyznom i kobiecie w wieku od 29 do 36 lat grozi kara dożywotniego więzienia.
W połowie stycznia ub. roku dwóch mężczyzn spotkało się na libacji w mieszkaniu znajomego, który był chory. Gdy pijącym zaczął przeszkadzać uporczywy kaszel kompana, postanowili go uciszyć. Zaczęli znęcać się nad mężczyzną, kopiąc go i bijąc obuchem siekiery po nogach. Następnie wynieśli go z mieszkania pozostawiając przy bramie. Pobity mężczyzna zmarł po kilku dniach pobytu w szpitalu. Jednak według śledczych przyczyną śmierci nie było pobicie, ale choroba.
Zabili, bo oszukiwał nalewając wódkę
Kilkanaście dni później podczas kolejnej libacji do oskarżonej czwórki dołączyło dwóch mężczyzn. W pewnej chwili oskarżeni postanowili jednego z nich "załatwić", bo - jak mówili podczas śledztwa - oszukiwał przy nalewaniu wódki. Skakali po swej ofierze, kopali ją, rozbili butelkę na głowie, bili metalowymi kluczami po twarzy. Mężczyzna udusił się własną krwią. Śledczy twierdzą, że innym motywem zbrodni mogła być zazdrość o kobietę.
Próbowali podpalić, bo nie pomagał w biciu
Następnie agresywna trójka zaatakowała drugiego z zaproszonych mężczyzn, zarzucając mu, że nie pomagał bić. Oprawcy próbowali go podpalić, a gdy mężczyzna stracił przytomność, pozostawili go myśląc, że nie żyje. W tym samym czasie czwarty z uczestników libacji, pod pozorem zakupu wódki, poszedł na policję i opowiedział o zajściu. Cała czwórka natychmiast została zatrzymana.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi (TVN24)