"Kret", o którym mówi Ryszard Kalisz, to policjant, który chciał wyjaśnić sprawę uprowadzenia Krzysztofa Olewnika. Ale zrobiono z niego przestępcę i wsadzono do więzienia - przekonywał w TVN24 mec. Wojciech Brochwicz, tym samym zaprzeczając słowom byłego szefa MSWiA.
Były szef MSWiA stwierdził we wtorek w TVN24, że w CBŚ był „kret”, który wynosił informacje w sprawie uprowadzenia syna biznesmena spod Płocka. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Z kolei według pełnomocnika rodziny Olewników, „kret” – jak go określił Kalisz – to człowiek, który zwerbował „Masę” i rozbił grupę pruszkowską.
– W sprawie (Olewnika – red.) badano wszystkie możliwe wątki tylko nie te, które dla człowieka o przeciętnej wiedzy policyjnej wydawały się najbardziej interesujące, najbardziej oczywiste. A kiedy wreszcie znalazł się policjant, który chciał te wątki wyjaśnić zrobiono z niego „kreta”. Za to, że nadmiernie interesował się sprawą zafundowano mu pół roku więzienia i zrujnowano życie zawodowe i prywatne – powiedział mec. Brochwicz.
Ordynarne błędy
Jego zdaniem ilość błędów, ordynarnych fałszerstw w układzie prokuratorsko–policyjnym jest porażająca. - Trzeba wyjaśnić, czy to brak profesjonalizmu i ludzka małość, czy zorganizowany spisek, jakiej grupy, która utrudniała to postępowanie. Nie chcę niczego sugerować, ani bawić się w spiskowe teorie. Zespół prokuratorów powinien jednak postawić dużą ilość pytań szerokiej liczbie podejrzanych – podkreślił Brochwicz.
W sprawie Olewnika badano wszystkie możliwe wątki tylko nie te, które dla człowieka o przeciętnej wiedzy policyjnej wydawały się najbardziej interesujące, najbardziej oczywiste. A kiedy wreszcie znalazł się policjant, który chciał te wątki wyjaśnić zrobiono z niego „kreta”. Za to, że nadmiernie interesował się sprawą zafundowano mu pół roku więzienia i zrujnowano życie zawodowe i prywatne W sprawie Olewnika
Na pytanie, jak - według jego wiedzy - wyglądało fałszowanie śledztwa, pełnomocnik rodziny Olewników, odpowiedział: - Akta sprawy pokazują, jak wielką odpowiedzialność za jej niewyjaśnienie i pośrednio za śmierć Krzysztofa Olewnika ponoszą funkcjonariusze, którzy prowadzili postępowanie przygotowawcze.
Jego zdaniem, odpowiedzialność powinni ponieść zarówno szeregowi policjanci, jak i wysocy rangą urzędnicy. - Rodzina apelowała do ministrów: spraw wewnętrznych i administracji, sprawiedliwości, szefów służb specjalnych - mówił Brochwicz. I dodał: - Dla funkcjonariuszu niższego szczebla powinno być postępowanie karne, dla ministrów - Trybunał Stanu. Mec. Brochwicz podkreślił, że rodzina Olewników nie spocznie dopóki nie wyjaśni sprawy. - Jesteśmy coraz bliżej prawdy - ocenił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24