- Jestem tak wzruszony, że trudno mi dobrać odpowiednie słowa, żeby wyrazić to, co czuje moje serce - powiedział Zbigniew Ścibor-Rylski, Prezes Związku Powstańców Warszawskich. A swoją przemową wzruszył wszystkich innych. - Jesteśmy teraz w ukochanej Polsce, w ukochanej Warszawie. Odbudowanej tak wspaniale. Czy my, wychodząc z powstania, mogliśmy marzyć, że ta Warszawa powstanie z gruzów?
- Jest to cud dla mnie, kiedy z kopca powstania patrzę na oświetloną Warszawę, to serce bije z radości - mówił Zbigniew Ścibor-Rylski na uroczystości, podczas której prezydent Bronisław Komorowski odznaczył ponad czterdziestu powstańców warszawskich. - Mimo klęski, mimo porażki - mamy zwycięstwo. Zwycięstwo dlatego, że etos, ideały żołnierzy Armii Krajowej przetrwały przez wszystkie pokolenia. Solidarność zdobyła wolność bez walki - zaznaczył.
"Nie ma gorszej rzeczy niż utrata wolności"
- Jestem tak wzruszony, że trudno mi dobrać odpowiednie słowa, aby wyrazić to, co czuje moje serce - powiedział Rylski, wywołując brawa. - Jestem głęboko przekonany, że nie tylko powstańcy, ale wszyscy Polacy - nasi wnukowie, prawnukowie - przeżywają to samo, co my - dodał.
Jak przypomniał, w ostatnim rozkazie generał Franciszek Kleeberg miał powiedzieć: kapitulujemy, bo nie mamy amunicji. Szkoda przelewać daremnej krwi, przecież wszyscy przydamy się naszej ojczyźnie. - I przydaliśmy się. Dzięki wielkiej wytrwałości, pracy. To wszystko, co się stało, zawdzięczamy sobie, Polakom, nam wszystkim. Wszyscy przyczyniliśmy się do tego, że mamy kochaną, niepodległą, wolną ojczyznę - zaznaczył Ścibor-Rylski.
- Ci, co przeżyli kapitulację, szli do niewoli, tracili wolność. Nie ma gorszej rzeczy niż utrata wolności. Ale walczyliśmy i ta wolność przyszła po wielu dramatycznych chwilach, po morzu przelanej krwi. Tak, kochani - mówił.
"A teraz jesteśmy w ukochanej Polsce"
- A teraz jesteśmy w ukochanej Polsce, w ukochanej Warszawie. Odbudowanej tak wspaniale. Czy my, wychodząc z powstania, mogliśmy marzyć, że ta Warszawa powstanie z gruzów? A jednak powstała. Polacy potrafią dokonać cudów. To jest cud - dodał.
Na prośbę Ścibora-Rylskiego wszyscy upamiętnili powstańców minutą ciszy.
70. rocznica powstania
- 70 lat temu Warszawa stanęła do walki o wolność i niepodległość całej Polski, przez dwa miesiące stolica była wolną Rzeczpospolitą, a jej granice przebiegały wzdłuż linii barykad - mówił Jan Ołdakowski podczas uroczystości z okazji 70. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego podczas środowych uroczystości w Parku Wolności na terenie Muzeum mówił: To wyjątkowy dzień - 70 lat temu Warszawa stanęła do walki o wolność i niepodległość całej Polski, do walki stanęło całe miasto, dziesiątki tysięcy żołnierzy podziemnej armii i setki tysięcy mieszkańców stolicy.
Ołdakowski podkreślił, że przez dwa miesiące Warszawa "była wolną Rzeczpospolitą, jej granice przebiegały wzdłuż linii barykad". "To wy, powstańcy warszawscy, przez dwa miesiące byliście żołnierzami, obywatelami tej wolnej Polski. Nie dane wam było zwyciężyć, ale przez wszystkie lata po wojnie żyła pamięć o tryumfie pierwszych dni powstania, pamięć o waszej walki i świadectwie wierności największym wartościom, jakie poprzez nią złożyliście" - powiedział.
Autor: bieru/ ola/zp / Źródło: tvn24