Skandal z łódzką "ośmiornicą" w tle. Na YouTube pojawiło się nagranie z aresztu śledczego w Piotrkowie Trybunalskim przedstawiające pensjonariuszy z celi dla tzw. niebezpiecznych. Trwa śledztwo mające wyjaśnić, kto ujawnił ściśle tajne materiały.
- Są to materiały, które mają służyć podniesieniu bezpieczeństwa osadzonych i funkcjonariuszy służby więziennej. W żaden sposób, i nigdy, i w żadnych okolicznościach nie powinno to być upubliczniane - powiedział Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości.
Film prosto z celi dla niebezpiecznych więźniów
Według gazety "Polska Dziennik Łódzki", która w sobotę opisała sprawę, film można znaleźć na YouTube. Nagranie z celi aresztu dla szczególnie niebezpiecznych osadzonych trwa niecałe 5 minut. Można m.in. zobaczyć, jak "umeblowana" jest cela oraz moment, gdy osadzeni wykonują ćwiczenia. Jeden z mężczyzn występujących w filmie ma zamazaną w prostym programie komputerowym twarz, natomiast drugiego można bez problemu rozpoznać. Według gazety to Włodzimierz G. - oskarżony m.in. o udział w łódzkiej "ośmiornicy" i zabójstwo.
Są to materiały, które mają służyć podniesieniu bezpieczeństwa osadzonych i funkcjonariuszy służby więziennej. W żaden sposób, i nigdy, i w żadnych okolicznościach nie powinno to być upubliczniane. Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości
Sprawę bada służba więzienna i prokuratura
Rzeczniczka prasowa Centralnego Zarządu Służby Więziennej ppłk Luiza Sałapa poinformowała w sobotę, że służba więzienna prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jednak - według niej - jeden z osadzonych widocznych na filmie mógł otrzymać to nagranie z sądu, do którego złożył pozew o odszkodowanie za utratę zdrowia. - Prokuratoria Generalna, która reprezentuje Skarb Państwa w sprawach o odszkodowanie powyżej 70 tys. zł, dostała nagranie od dyrektora aresztu niejako jako dowód w sprawie, że ten osadzony nie jest chyba aż taki chory, skoro obaj ćwiczą na tym filmie. Płyta z nagraniem trafiła do sądu, a sąd przysłał do skazanego. On prawdopodobnie wyjeżdżał do sądu trzy dni po jej otrzymaniu i nie jest wykluczone, że tę płytę wziął ze sobą. Sprawę trzeba jednak wyjaśnić - zaznaczyła Sałapa.
Sprawą zainteresowała się prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim. - Wyjaśniamy, czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez pracowników, którzy mają nadzór nad wewnętrznym monitoringiem w areszcie. Jest za wcześnie, by wypowiadać się w tej sprawie - powiedział w sobotę prok. Witold Błaszczyk, rzecznik prokuratury. Błaszczyk przyznał też, że widział nagranie i jego zdaniem - jeśli to jest autentyczny film z wewnętrznego monitoringu w areszcie - to materiał taki nie powinien wydostać się na zewnątrz i znaleźć w internecie.
Najnowocześniejszy areszt
Areszt Śledczy w Piotrkowie Trybunalskim to jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. Zajmuje powierzchnię prawie 5 ha. Ma 275 cel, jedno-, dwu- i trzyosobowych. Znajduje się tu także oddział dla niebezpiecznych przestępców. W 22 celach są 43 miejsca dla takich osób. Każda z tych cel monitorowana jest przez cała dobę. Teren aresztu obserwowany jest przez całą dobę przez 200 kamer, które podłączone są do centrum monitoringu.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24