- Powinniśmy zadać sobie pytanie, po co nam rocznica 1 września - mówił W "Faktach po Faktach" w TVN24 Andrzej Olechowski. Według niego, ten dzień to lekcja dla Europy i świata pokazująca, do jakiej tragedii może doprowadzić nierównowaga sił. - Uczmy się z niej czerpać - radził Olechowski.
Przygotowaniom do 70. rocznicy wybuchu Drugiej Wojny Światowej towarzyszą duże emocje głównie w związku z przyjazdem na nią premiera Rosji Władimira Putina i informacjom płynącym z jego kraju m. in. o agenturalnej przeszłości ówczesnych polskich polityków. Sam Putin ostudził trochę nastroje mówiąc w ostatnim wywiadzie prawie to, co polskie władz chciałyby z jego ust usłyszeć 1 września - zanegował Pakt Ribbentrop-Mołotow i wezwał do pielęgnowania pamięci o Katyniu.
Taka postawa zdaniem Andrzeja Olechowskiego daje nadzieję na otwarcie drogi do pełnego pojednania polsko-rosyjskiego. - Podobał mi się tekst Putina, bo wyglądało to jak próba wyciągnięcia lekcji na przyszłość - powiedział były minister spraw zagranicznych.
"Wszyscy mamy problem"
Według byłego ministra spraw zagranicznych, wspólnym problemem Polaków i Rosjan jest zamazywanie proporcji szkód, jakie oba kraje poniosły w czasie drugiej wojny światowej.
Jak dodał jednak, nie można oczekiwać, że ktoś napisze szczegółową i bezstronną analizę. Radzi też, żeby Polacy nie oczekiwali od Putina zbyt mocnego uderzenia się w piersi. - Pamiętajmy, że prezydent Borys Jelcyn już mówił o Katyniu, a rosyjski parlament potępił pakt Ribbentrop-Mołotow - przypomniał. - Druga wojna światowa jest jednym z najważniejszych mitów założycielskich Rosji, że to dzięki nim Niemcy i faszyzm zostały pokonane - dodał.
Uczmy się
- Dlaczego celebrujemy 1 września? - pytał Olechowski. - Bo chcemy pokazać, że taka nierównowaga sił do jakiej wtedy doszło prowadzi do nieprawdopodobnych klęsk - powiedział. Dlatego, jego zdaniem, trzeba z tego wyciągnąć lekcje, choćby do budowania jedności europejskiej. - Tyle, że Rosja jeszcze w tym nie uczestniczy i idzie swoimi starymi ścieżkami, bo inaczej nie umie - ubolewał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24