"Dzisiaj jest tylko jedna lewica: Platforma Obywatelska"

Te wybory to ogromna stawka; to najważniejsze wybory od 1989 roku, bo rozstrzygną, jaką drogą pójdzie Polska – mówił w czwartek w Opolu wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Nawiązując do tego, że w rządzie pełni funkcję ministra obrony, którego "zadaniem jest też mobilizacja", mówił do opolskich kandydatów, że na mniej więcej dobę przed zakończeniem kampanii wyborczej mobilizuje ich do walki o każdy głos. - Ludzie PO, nasi sympatycy, absolutnie nie mogą odpuszczać - zaznaczył.

Podkreślił także, że "cała Polska 'platformowa' patrzy teraz na Opolszczyznę", bo – jak mówił – w ostatnich latach był to region, w którym partia ta zdecydowanie wygrywała i który "zawsze murem stał za PO".

Za chwilę w "Kropce nad i" Janusz Piechociński i Paweł Kukiz

Fragment przemówienia Jarosława Kaczyńskiego z Siedlec:

Koszaliński sąd oddalił w czwartek wniosek w trybie wyborczym kandydata PiS w wyborach do Sejmu z okręgu koszalińskiego i szefa młodzieżówki tej partii Pawła Szefernakera przeciw kandydatowi PO ze Szczecina, doradcy premier Ewy Kopacz Sławomirowi Nitrasowi. Decyzja Sądu Okręgowego w Koszalinie jest nieprawomocna.

Szefernaker napisał na swoim koncie na jednym z serwisów społecznościowych, że przed studiem, w którym odbywała się wtorkowa debata, Nitras rozdawał identyfikatory osobom z PO, które weszły do budynku TVP bez przepustek. Nitras z kolei napisał, że jedynym dorobkiem Szefernakera: "jak dotąd jest budowa aparatu hejtu w internecie. Prośba. Proszę mnie w to nie mieszać". - Sąd oddalił wniosek, ponieważ w trybie wyborczym można dochodzić swoich praw, gdy ktoś poda nieprawdziwe fakty - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie sędzia Sławomir Przykucki. - Nie można natomiast kwestionować samej oceny tych faktów, bo jest to w tym trybie dopuszczalne - dodał Przykucki.

OSTATNI SONDAŻ DLA "FAKTÓW" TVN i TVN24 PRZED WYBORAMI:

Jarosław Kaczyński przemawia w Siedlcach. - Dziś głos za zmianą to jest głos za PiS. Głos na inną partię to jest głos na tak czy inaczej rozumianą kontynuację. Jeszcze gorszą niż do tej pory - ocenił. Po raz kolejny powtórzył, że jeśli PiS nie uzyska pełni władzy, Polaków czeka "rząd chaosu".

- Jeśli Polacy chcą, by skończyły się te fatalne rządy, to jest tylko jedno wyjście: Prawo i Sprawiedliwość - podkreślił, dodając, że jego partia ma "plan dla Polski", który jest spójny i synergiczny.

Kaczyński przekonywał, że w Polsce może być więcej pracy, a Polacy mogą zarabiać lepiej. Skrytykował działanie wymiaru sprawiedliwości.

Kolejni goście programu "Tak jest" komentują ostatnie dni kampanii. Są to Elżbieta Radziszewska (PO) i Bartosz Kownacki (PiS).

- Pan prezes Kaczyński doskonale uzupełnia panią poseł, mam nadzieję niedługo premier, Szydło - ocenił Bartosz Kownacki. Elżbieta Radziszewska stwierdziła, że Jarosław Kaczyński zauważył, iż twardy elektorat może się nie zmobilizować w dzień wyborów, więc sięgnął po ostrą retorykę.

- Jarosław Kaczyński osłabia PiS - ocenił Janusz Palikot. Zbigniew Girzyński stwierdził natomiast, że PiS zastosował "sprytne" rozwiązanie. Jak tłumaczy, Beata Szydło walczy o elektorat centrowy, a Jarosław Kaczyński o bardziej konserwatywnych wyborców. - Ten dwutorowy przekaz jest dobrym posunięciem - powiedział. Zdaniem Janusza Palikota strategia PiS jest grą, która ma oszukać wyborców.

Palikot zapewnił, że liderem ZL po wyborach będzie Barbara Nowacka. Zbigniew Girzyński ze sceptycyzmem odniósł się do tej zapowiedzi. Jego zdaniem koalicja rozpadnie się po wyborach.

- W przypadku PiS mamy miks socjalizmu i nacjonalizmu - ocenił Janusz Palikot.

Czy występ Adriana Zandberga (Razem) w debacie może zagrozić Zjednoczonej Lewicy? - Czujemy umiarkowane zagrożenie - przyznał w TVN24 Janusz Palikot. - Jest bardzo dużo komitetów, które są na granicy progu wyborczego. Do końca nie będziemy wiedzieli, jaki będzie wynik - powiedział, dodając, że jego zdaniem Razem odbierze głosy raczej ruchowi Pawła Kukiza albo Nowoczesnej Ryszarda Petru niż Zjednoczonej Lewicy.

Zdaniem Zbigniewa Girzyńskiego, na scenie politycznej jest dzisiaj "jedna lewica" i jest nią Platforma Obywatelska.

Za chwilę w programie "Tak jest" w TVN24 ostatnie chwile kampanii podsumują Janusz Palikot i Zbigniew Girzyński.

Liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka zapowiedziała w Gorzowie Wielkopolskim, że jeśli ta koalicja wygra wybory, utworzy jeden klub parlamentarny.

- Będzie jeden klub: Zjednoczonej Lewicy. Będzie jedna silna reprezentacja w parlamencie, bo wiemy, że nie po to porozumiewaliśmy się, żeby potem dać się rozmienić na drobne w Sejmie. Tylko silny, zjednoczony klub to silny głos lewicy w Sejmie. I to jest nasza deklaracja dla was, dla naszych przyszłych wyborców - mówiła w Gorzowie Wlkp. Nowacka.

Leszek Miller na spotkaniu w Chojnicach:

Premier Ewa Kopacz spotkała się ze studentami i kadrą Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu:

Beata Szydło - podobnie jak Andrzej Duda w ostatnim dniu swojej kampanii prezydenckiej - wyruszyła w podróż po Polsce. Zakończy ją jutro o północy.

36 proc. osób deklarujących udział w wyborach w niedzielę zamierza oddać głos na PiS; 25 proc. na PO - wynika z sondażu CBOS. Do Sejmu weszłyby także: Kukiz'15 z poparciem 6 proc. wyborców, Nowoczesna Ryszarda Petru - 5 proc. i PSL z poparciem 5 proc.

Z odpowiedzi udzielnych CBOS wynika, że progu wyborczego nie przekroczyłyby: Zjednoczona Lewica - 6 proc. (jako koalicja partii ten komitet wyborczy musi przekroczyć 8 proc. próg), KORWiN - 4 proc., Partia Razem - mniej niż 1 proc.

SPRAWDŹ, JAK ODDAĆ WAŻNY GŁOS:

Barbara Nowacka wykorzystuje ostatnie dni kampanii na intensywną pracę. W Szczecinie dziennikarze pytali liderkę Zjednoczonej Lewicy m.in. o to, kiedy ostatni raz się wyspała. - Po 25 października wszyscy się wyśpimy z satysfakcją - odpowiedziała.

W poniedziałek Ewa Kopacz i Beata Szydło zmierzyły się w przedwyborczej "Rozmowie o Polsce". Pracownia Millward Brown zapytała ankietowanych, która z pań poradziła sobie lepiej. Oto wyniki:

Janusz Palikot apeluje do niezdecydowanych wyborców. Jak przekonuje, "każda, nawet najmniejsza partia, która przekroczy próg wyborczy, pozbawia PiS władzy":

W Katowicach wystąpienie Ewy Kopacz. - Dzisiaj mogę przyjść i powiedzieć górnikom, że jeśli chodzi o porozumienie podpisane w styczniu, dotrzymaliśmy słowa - zapewnia.

W czasie spotkania wyborczego Kaczyński zachęcał do głosowania na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Prezes PiS udzielił bardzo mocnego poparcia Stanisławowi Karczewskiemu i Adamowi Bielanowi. - Zdarzały się grzechy, ale któż ich nie popełnia. To świetny człowiek - powiedział o Bielanie

- Jest tylko jedna parta, która może o sobie powiedzieć: byliśmy ofiarą tego systemu, byliśmy atakowani, niekiedy w sposób skrajnie brutalny, aż do zabójstwa. I to jest Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Kaczyński.

Prezes PiS stwierdził, że do przeprowadzenia koniecznych zmian potrzebna jest naprawa aparatu państwowego. - Potrzebujemy mocnego państwa, nie przeciw, ale dla obywateli - powiedział Kaczyński.

- Nie ma równości wobec prawa - dodał.

- Z polski wyprowadza się ogromne pieniądze, trzeba z tym skończyć - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości

Prezes PiS stwierdził, że każdy, kto uważa się za patriotę, powinien głosować na Prawo i Sprawiedliwość.

- Mamy perspektywę dobrego rządzenia ku dobrej zmianie - powiedział Jarosław Kaczyński w czasie spotkania wyborczego w Radomiu. - Poparcie dla małych ugrupowań doprowadzi do chaosu - powiedział Kaczyński.

Barbara Nowacka skomentowała memy na swój temat.

Barbara Nowacka w Szczecinie powiedziała, że sprawy programowe, w których zgodzą się z większością partii, to m.in. kwestia płacy minimalnej, skrócenie kolejek w służbie zdrowia, a także innowacyjna edukacja.

- Można współdziałać w sejmie - powiedziała Nowacka.

- Górników okłamują i Beata Szydło i Jarosław Kaczyński - powiedział Ryszard Petru w czasie spotkania z dziennikarzami w Warszawie. - Z górnikami trzeba rozmawiać otwarcie i nie bać się demonstracji - stwierdził. - Nierentowne górnictwo padnie - stwierdził Petru. - To, co górnikom mówi PiS, to jest nieprawda - dodał.

- Sondaże mamy w nosie - stwierdził Korwin-Mikke i dodał, że liczy na dwucyfrowy wynik.

W czasie spotkania z dziennikarzamiw Krakowie Janusz Korwin-Mikke powiedział, że ma nadzieję, że osiągnie dobry wynik. - Kaczyński musi przeprosić za to, że popierał Traktat Lizboński - powiedział Korwin-Mikke.

Beata Szydło zakończyła przemówienie.

Szydło: chcę dzisiaj ze wszystkimi Polakami zawrzeć umowę, z której rozliczycie nas za cztery lata.

- Nie będę atakować przeciwników - idźmy do przodu. Nie ma dzisiaj w Polsce czasu na wysłuchiwanie tych, którzy ciągle narzekają i próbują zdyskredytować innych. Wszyscy Polacy są równi. A ci, którzy próbują nas dzielić, którzy przy drogim winie i ośmiorniczkach kazali nam zaciskać pasa, niech odejdą - mówiła.

Szydło: musimy dotrzeć z dobrym programem do każdego domu w Polsce.

Wiceprezes PiS podkreślała, że nie jest to łatwa kampania, ale dużo ją nauczyła. - Dodała mi siły i determinacji - mówiła Szydło.

Szydło: Zwracam się do tych niezdecydowanych - nie namawiam was do głosowania na PiS, namawiam do waszego udziału w dobrej zmianie.

Szydło: im nas będzie więcej, im więcej będzie rąk do pracy, tym szybciej Polska będzie się rozwijała.

- W wyborach prezydenckich daliśmy radę. I teraz musimy zrobić dokładnie to samo - przekonywała kandydatka PiS na premiera.

Szydło: dopiero jak stworzymy rząd dla obywateli, możemy mówić, że państwo jest obywatelskie.

- Jeżeli masz drużynę, zwyciężasz, nawet jeśli nie dają ci szans - przekonywała Szydło.

- Bądźmy dumni z polskich ludzi kultury, polskich sportowców - podkreślała.

- Jestem dumna z polskich seniorów, którzy nie załamują się, przekazują polską mądrość pokoleniom - powiedziała wiceprezes PiS.

Szydło: Jestem dumna z Polaków. Jestem dumna z samotnych matek wychowujących swoje dzieci

- Wybraliśmy prezydenta dzięki waszemu zaangażowaniu - to jest wasz sukces - zwróciła się na początek swojego wystąpienia do działaczy partii.

Na konwencji PiS pojawiła się kandydatka partii na premiera Beata Szydło.

Lider SLD Leszek Miller powiedział w Gdyni, że wydatki na służby mundurowe w Polsce powinny być stałe, na wzór finansowania armii, i wynosić w budżecie państwa ponad 1 proc. PKB. Dodał, że jest to ważne w kontekście napływu fali uchodźców do Europy.

- Jeśli bowiem od wielu już lat wydatki na polską armię są wydatkami sztywnymi, tzn. każdorazowo w ustawie budżetowej mają ten sam procent – do tego roku to było 1,95 proc. PKB, teraz będzie 2 proc. PKB – to można tę samą zasadę zastosować w stosunku do służb mundurowych. Tak, żeby uniknąć corocznej walki o środki na modernizację i dobre warunki naszych służb mundurowych – powiedział na konferencji prasowej przewodniczący SLD.

Wyjaśnił, że obecne roczne wydatki na służby mundurowe wynoszą ok. 14 mld zł.

- To jest oczywiście za mało. W przyszłej kadencji Sejmu wystąpimy z takim wnioskiem, aby wzorem wydatków na armię również wydatki na służby mundurowe były na trwałe wpisane do kolejnych ustaw budżetowych i żeby to było powyżej 1 proc. PKB – zapowiedział Miller.

- Jeżeli chcemy, aby to było zwycięstwo dla Polski solidarnej i sprawiedliwej, to musimy te zasady traktować jako fundament. Tylko wtedy to będzie prawdziwe zwycięstwo - podkreślił Kaczyński.

- Będziemy egzekwować prawo, ale o odwecie i zemście nie może być mowy. Jeden z drugim, a nie jeden przeciw drugiemu - to musi być nasza zasada - zapowiedział.

Były premier podkreśla, że PiS musi być drużyną. - Musimy odłożyć ambicje najważniejszy jest wspólny cel - ocenił.

- To musi być czas pracy ludzi władzy. Polska niech się bawi, ale władza musi pracować. Musimy powoływać ludzi na stanowiska zgodnie z kompetencjami. Musimy pamiętać, że nasze nominacje muszą być kompetencjami na próbę - mówił Kaczyński.

- W żadnym wypadku nie może być zgody na wpływy żadnych lobby i przedsiębiorstw - ocenił prezes PiS.

Rozpoczęło się przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. - Po pierwsze uczciwość, do władzy nie idzie się dla pieniędzy - powiedział.

Rozpoczęła się konwencja wyborcza PiS.

- Moim zadaniem, i każdego rządu, powinno być stworzenie młodym, zdolnym ludziom takich warunków, by nie mieli pokusy wyjeżdżać z Polski - powiedziała w czwartek premier Ewa Kopacz. Zapewniła, że pieniędzy na wsparcie innowacyjności się znajdą.

Premier odwiedziła w czwartek Jagiellońskie Centrum Innowacji. - Wiem, że dużym problemem jest komercjalizowanie efektów waszych badań - przyznała szefowa rządu na spotkaniu w Centrum.

Jak zaznaczyła, dzięki współpracy naukowców z przedsiębiorcami możliwa jest komercjalizacja na rynkach międzynarodowych efektów "polskiej myśli technologicznej". Podkreśliła, że Polska musi dorównać pod tym względem innym krajom europejskim.

- Mamy mnóstwo zdolnych ludzi, których bardzo chętnie kupują koncerny na świcie. Moim zadaniem, i każdego rządu, powinno być to, żeby stworzyć im takie warunki, żeby nie mieli pokusy wyjeżdżać gdziekolwiek. Niech służą tu, temu krajowi, w którym się uczyli, w którym zdobywali swoje doświadczenie - powiedziała szefowa rządu.

Podkreśliła, że pieniądze przeznaczane na innowacyjność "powinny być zdecydowanie wyższe". - Przypomnę, że jeszcze w roku 2007 Narodowe Centrum Badania i rozwoju miało 100 mln zł, teraz ma 5,5 mld. Również nowej europejskiej perspektywie zwiększyliśmy z 6 do 14 mld zł środki na tego rodzaju działalność - powiedziała Kopacz. - Wszystko jest w waszych rękach. Pieniądze będą a w waszych głowach są pomysły - dodała szefowa rządu zwracając się do uczestników spotkania.

W środę Jarosław Kaczyński ocenił, że PSL coraz mniej mówi o sprawach rolników, a coraz więcej robi dla siebie. Słowa prezesa PiS skomentował podczas wizyty na Podlasiu wicepremier Janusz Piechociński.

- Jarosław Kaczyński to mój ulubiony ostatnio polityk - nie chodzi na debaty, tylko wygłasza z prostotą swoje judzące kwestie. To ludzie prezesa jeżdżą na polską wieś i próbują pogłaskać krówkę. Widać wyraźnie, że Kaczyński potrafi głaskać kotki, ale nie potrafi głaskać krówek. - ironizował Piechociński. - Panie Jarosławie Kaczyński podejdź do płota, nie chowaj się pan za panią Szydło. Spotkajmy się. Nie proponuję panu debaty o gospodarce, bo PiS i Jarosław Kaczyński na gospodarce się nie znają. Ani o pieniądzach, ani o infrastrukturze, ale o czymś w czym niby jesteście dobrzy - w polityce obronnej i zagranicznej. Wyzywam pana na pojedynek. Możecie mieć na sali całą widownię, stawię się sam. Nie boję się pana i pana oskarżeń, jest pan mocny tylko w „gębusi”, a słaby w praktyce o czym świadczy przykre doświadczenie lat 2005-2007, kiedy to wasi ludzie zastawiali sidła na koalicjanta Andrzeja Leppera - podkreślił wicepremier.

- Nie będzie dzieci ani dobrych warunków życia, jeśli nie będzie pracy - PSL to rozumie - mówił podczas swojej wizyty na Podlasiu wicepremier Janusz Piechociński.

Janusz Piechociński: jesteśmy za zniesieniem sankcji wobec Białorusi.

O 11.30 konwencja wyborcza Prawa i Sprawiedliwości.

- Emisja kolejnych fragmentów nielegalnych podsłuchów to próba odgrzewania starego tematu; tych, którzy zachowali się nagannie, nie ma w PO - skomentował minister skarbu Andrzej Czerwiński publikację fragmentów nagrań przez TV Republika.

- Wszystko wskazuje na to, że 26 października obudzimy się w nowej Polsce. Będziemy mieli do czynienia z nową, lepszą jakością życia politycznego - mówił w centrum Warszawy Jarosław Gowin z Polska Razem.

We "Wstajesz i wiesz" pojawił się satyryk Andrzej Milewski.

Szacki przekonywał w TVN24, że jeśli do piątku nikt nie ujawni żadnej dużej afery z udziałem albo Szydło, albo Kopacz, to standardowa kampania w postaci spotów i haseł nie jest już w stanie zmienić trendów w postaci nieznacznie słabnącej PO i rosnącego poparcia dla PiS.

Jakub Sobieniowski ("Fakty" TVN) tłumaczy, że Platformie nie pomaga "zajmowanie się sobą", np. niedawne sprzeczki Ewy Kopacz i Grzegorza Schetyny, oraz brak formułowania przekazu "na zewnątrz". - To będą gorące dwa dni - przekonuje reporter "Faktów", bo jego zdaniem każdy głos i mandat PO jest na wagę dalszego przywództwa Ewy Kopacz w Platformie.

Dziś w "Faktach" TVN ostatni przedwyborczy sondaż. Jakich wyników po dwóch debatach telewizyjnych spodziewają się dziennikarze? - Myślę, że PO słabnie, a PiS się ustabilizował albo nieznacznie rośnie - mówi we "Wstajesz i wiesz" Wojciech Szacki z Polityki Insight. Dodaje, że po debacie ośmiu liderów spodziewa się też osłabienia Zjednoczonej Lewicy, kosztem wzmocnienia partii antysystemowych.

Lider .Nowoczesnej Ryszard Petru rozdawał w czwartek rano kawę w okolicach metra Wilanowska.

Zagraniczni korespondenci w Polsce - Gulliver Cragg z France24 oraz Henryk Jarczyk z niemieckiego radia ARD - tłumaczą w TVN24, że polskie wybory na razie nie są istotnym tematem w ich krajach. Ich zdaniem może się to zmienić ewentualnie 26 października, czyli dzień po wyborach, kiedy okaże się, że w Polsce doszło do poważnych zmian. Cragg dodał, że jeśli temat polskich wyborów pojawia się już za granicą, to w kontekście tematów, o których niemal nie rozmawia się w tej kampanii wyborczej, czyli np. w kontekście szczytu klimatycznego, który odbędzie się pod koniec roku w Paryżu.

Za złamanie ciszy wyborczej grozi kara grzywny. Najwyższa kara obowiązuje za publikowanie sondaży wyborczych. Grozi za to grzywna nawet do 1 mln zł.

Cisza przed niedzielnym wyborami parlamentarnymi rozpocznie się o północy z piątku na sobotę. Potrwa do zakończenia głosowania w niedzielę o godzinie 21.

- W tym czasie nie można zwoływać żadnych zgromadzeń, nie można agitować na rzecz danego kandydata, nie można przedstawiać i publikować sondaży przedwyborczych - mówi sekretarz PKW Beata Tokaj.

Przypomniała, że cisza wyborcza obowiązuje również w internecie. Jak wyjaśniła, to, co zostało umieszczone w internecie przed ciszą wyborczą, może pozostać; nie można tylko wprowadzać nowych informacji.

Za złamanie ciszy wyborczej grozi kara grzywny w wysokości uzależnionej od przewinienia.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym kto, w związku z wyborami w okresie od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania, podaje do publicznej wiadomości wyniki przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej podlega grzywnie od 500 tys. do 1 mln zł.

Minister administracji i cyfryzacji był pytany także o wewnętrzne sprawy PO. Wykluczył on, że po wyborach parlamentarnych Grzegorz Schetyna może zostać usunięty z partii.

- Wyrzucenie z partii Grzegorza Schetyny nie jest możliwe, bo jesteśmy drużyną. Tym różni się Platforma Obywatelska od naszych adwersarzy, że jest demokratyczna. Każde z nas ma prawo wypowiadania swoich opinii. Jesteśmy zdeterminowani i zmobilizowani w tym procesie naprawczym partii i razem będziemy to kontynuować, bo Platforma jest potrzebna Polsce - podkreślał.

- Nie chcę być adwokatem Krzysztofa Kwiatkowskiego, musi to wyjaśnić. Prezes NIK musi być poza wszelką wątpliwością, do takiej osoby trzeba mieć zaufanie - komentował minister.

- To co na taśmach jest naganne powinno mieć swój finał prawny albo usunięcie osoby podejrzewanej z polityki. Taki finał spotkał wszystkie osoby, które uczestniczyły w nagranych rozmowach - powiedział Halicki.

W środę wieczorem TV Republika opublikowała nagrania z rozmów m.in. prezesa NIK Krzysztof Kwiatkowskiego i Jana Kulczyka, w których rozmawiają o prywatyzacji Ciech S.A. - Jeśli coś pojawia się na kilka dni przed wyborami, to ma charakter akcji politycznej. To nie ulega wątpliwości. To odsłania trochę kulisy tych taśm - ocenił Andrzej Halicki.

Kampania wyborcza wkracza w decydującą fazę. Do głosowania i ciszy wyborczej pozostały już tylko dni, dlatego liderzy i działacze wszystkich partii politycznych wykorzystują każdą chwilę do walki o głosy wyborców. Głosowanie już 25 października - śledź naszą relację na żywo z najważniejszych wydarzeń.

Źródło: tvn24