Wszystkie promy w Świnoujściu - na dwóch przeprawach, miejskiej i w Karsiborze - kursują już bez przeszkód. Od środy przeprawy działały nieregularnie. Przyczyną był północny wiatr, który powodował spiętrzenia kry lodowej, utrudniające ruch promów.
Kra, która przez ostatnie dni blokowała promy, powoli spływa do morza. Jedynie po zachodniej stronie przeprawy obsługiwanej, z powodu zbierającej się przy nabrzeżu kry, jednostki mogą mieć problemy z dobijaniem do przystani. Nie wpływa to jednak znacząco na połączenie.
Odcięte od reszty kraju
Problemy z kursowaniem zaczęły się w środę. Wtedy została zamknięta przeprawa w centrum miasta. Uruchomiono komunikację zastępczą. Autobusy dowoziły ludzi z przeprawy promów Bielik - do przeprawy Karsibór. Było to jedyne działające połączenie promowe Świnoujścia, które leży na wyspach, z resztą kraju - tłumaczył rzecznik prezydenta Świnoujścia, Robert Karelus.
Promy na przeprawie miejskiej wznowiły kursowanie w piątek. Tego samego dnia przed południem piętrząca się kra zatrzymała promy na przeprawie w Karsiborze, która jako jedyna, działała przez dwa dni. Zgromadziła się na niej kra spływająca od strony Szczecina i Zalewu Szczecińskiego. Zwały lodu blokowały przystanie na przeprawie. W akcji brały udział holowniki portowe oraz holownik Marynarki Wojennej, krusząc lód.
W piątek po południu uruchomiony został jeden prom na przeprawie w Karsiborze, który przewoził tylko najcięższe samochody ciężarowe, dowożące do miasta zaopatrzenie.
Od środy nieregularnie działające przeprawy powodowały nawet kilkugodzinne kolejki samochodów oczekujących na wjazd na prom. Do Świnoujścia można było się również dostać drogą lądową, ale przez Niemcy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24