Projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym przygotowany przez Ministerstwo Nauki może sprawić, że już za rok na studia wrócą egzaminy wstępne. Sprawę opisuje „Dziennik”.
Od dłuższego czasu pojawiały się znaki świadczące o możliwych zmianach. - Chcemy, żeby to uczelniane senaty mogły same decydować o dodatkowych kryteriach rekrutacji. Oczywiście z zachowaniem zasady, że nie wolno wprowadzać egzaminów z tych przedmiotów, które kandydat zdawał na maturze – powiedziała kilka miesięcy temu minister nauki Barbara Kudrycka.
Zadowoleni i zasmuceni
Jak donosi gazeta, nowelizacja pozwoli uczelniom przeprowadzać dodatkowe sprawdziany dla kandydatów na studentów. Obecnie jedynym kryterium przyjęć na uczelnie są wyniki nowej matury.
Ze zmian cieszy się duża część wykładowców, którzy obecnie nie mogą sami sprawdzić, jakie umiejętności posiadają maturzyści. - Zupełnie więc nie wiemy, czy ktoś jest naprawdę zainteresowany konkretnym kierunkiem, czy może znalazł się na nim z przypadku – argumentował dziekan Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego prof. Marcin Król. - Wyniki z matury nic nie mówią o tym, czy uczeń ma predyspozycje do zawodu prawnika. Dodatkowym testem można by więc sprawdzać, czy przyszli studenci sobie radzą z tekstami prawniczymi oraz logicznym myśleniem – dodaje dziekan Wydziału Prawa i Administracji UW prof. Krzysztof Rączka.
Jednak, co oczywiste, dodatkowe egzaminy nie podobają się uczniom. W tej chwili też można starać się o przeprowadzenie dodatkowego sprawdzianu na studia. Z około 100 próśb składanych do resortu nauki każdego roku odrzucana jest co dziesiąta.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24