33-letni łódzki handlarz narkotyków chciał przejechać policjantów podczas próby zatrzymania. Jak się okazało, mężczyzna był pod wpływem narkotyków, a kolejne działki miał przy sobie. W aucie wiózł swoją 8-letnią pasierbicę. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Łódzcy policjanci od jakiegoś czasu obserwowali handlarza narkotyków. W piątek wieczorem urządzili na niego zasadzkę pozorując rutynową kontrolę drogową. Po zatrzymaniu samochodu 33-latek opuścił szybę i dostrzegł, że oprócz mundurowych zbliżają się do niego policjanci po cywilnemu. Próbował uciec.
Ruszył na policjantów
Włączył bieg i gwałtownie ruszył na „cywili” w ich stronę. Jednego potrącił, drugi zdołał odskoczyć i chwycił za kierownicę audi. Samochód zatrzymał się na przeciwległym pasie ruchu.
Wezwani do opuszczenia pojazdu kierowca i pasażer nie zareagowali. Ponieważ auto miało przyciemniane szyby i nie było widać czy wewnątrz nie ma innych osób, policjanci dla własnego bezpieczeństwa wybili szyby. Zatrzymani nadal nie chcieli opuścić auta, więc funkcjonariusze wyciągnęli ich siłą.
Jazda na haju
Jak się okazało, w audi oprócz dwóch mężczyzn siedziała 8-letnia dziewczynka, pasierbica kierowcy. Dziecko było w szoku, miało też lekkie obrażenia, które na miejscu opatrzyli policjanci. Potem zostało szybko przekazane rodzinie. U prowadzącego policjanci znaleźli 160 przygotowanych do sprzedaży działek heroiny. Okazało się też, że prowadził on auto pod wpływem narkotyku.
Samochód należał do 29-letniego pasażera, który sam nie kierował, bo stracił prawo jazdy za kierowanie pod wpływem alkoholu.
Diler recydywista
Zatrzymany 33-letni mieszkaniec Łodzi był dobrze znany policjantom. Odpowiadał już wcześniej za handel i posiadanie narkotyków, a także za włamania. Teraz usłyszał pięć zarzutów, w tym handlu narkotykami i czynnej napaści na policjantów. Grozi mu do 10 lat więzienia. Na razie trafił na trzy miesiące do aresztu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zdj. policja Łódź