Bronisław Komorowski instrumentalnie gra tak ważnymi kwestiami światopoglądowymi, które w kampanii wyborczej nie powinny mieć miejsca - ocenił w "Faktach po Faktach" poseł PiS Witold Waszczykowski. Prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz podkreślił, że prezydent nie wymyślił swojego poglądu na użytek kampanii. Dodał, że ma nadzieję, iż Komorowski podpisze ustawę w sprawie in vitro.
Tomasz Nałęcz powiedział w "Faktach po Faktach", że Bronisław Komorowski w ciągu kilku najbliższych dni podejmie decyzję ws. in vitro. Pytany, czy prezydent podpisze ustawę, odpowiedział, że nie wie. - Prezydenccy prawnicy zwracali uwagę na pewną wątpliwość konstytucyjną - wyjaśnił.
Dodał, że żałuje, iż senatorowie nie wzięli pod uwagę zastrzeżeń prezydenta. - Wystarczyła niewielka zmiana w tej ustawie, żeby tej wątpliwości nie było. A tak prezydent, wielki, gorący zwolennik tej ustawy ma pewien kłopot - powiedział.
Prof. Nałęcz dodał jednak, że wierzy, iż Bronisław Komorowski dokument podpisze. - Trzymam za to kciuki - powiedział.
"Prof. Chazan nie jest dla mnie żadnym autorytetem"
Prezydencki doradca odniósł się również do listu Bogdana Chazana do Bronisława Komorowskiego, w którym lekarz apeluje, by prezydent nie podpisywał ustawy. Chazan, który w kwietniu 2014 r. powołując się na klauzulę sumienia - pomimo wskazań medycznych - odmówił wykonania zabiegu aborcji u swojej pacjentki, podkreślił też, że "ustawa stwarza furtkę dla wielu wynaturzeń i działań w sposób oczywisty niezgodnych z godnością i powołaniem człowieka, z prawami poczętych w ten nieludzki sposób dzieci".
- Profesor Chazan nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Nie dlatego, że skorzystał z klauzuli sumienia jako lekarz, tylko sprzeniewierzył się klauzuli sumienia, gdy objął stanowisko, wiedząc, że nie będzie mógł wykonywać części obowiązków. Tak uczciwy człowiek nie postępuje - wyjaśnił.
Poseł Witold Waszczykowski (PiS) powiedział, że nie rozumie, dlaczego tak ważne decyzje, jak w sprawie in vitro, podejmuje się w kampanii wyborczej. - Dlaczego przez tyle lat nie można było spokojnie podjąć dyskusji i uchwalić takiego prawa, z którego wszyscy byliby zadowoleni? - pytał.
Jak ocenił, Bronisław Komorowski "wrzuca to - tak jak rząd - w wir ognia debaty politycznej, która jest w czasie jednej i drugiej kampanii". Odnosząc się do sprawy listu prof. Chazana, powiedział, że dla niego w tej kwestii Komorowski nie jest autorytetem. - On instrumentalnie gra tak ważnymi kwestiami, nawet światopoglądowymi, które w kampanii wyborczej nie powinny mieć miejsca - uznał.
Prof. Nałęcz podkreślił, że prezydent Komorowski nie wymyślił swojego poglądu na użytek kampanii. - Jeszcze jako poseł PO, marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta mówił: "tak, jestem za tą metodą" - tłumaczył.
Autor: js//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24