Bal uświetniający 25. rocznicę nadania Lechowi Wałęsie nagrody Nobla może napsuć sporo krwi obecnemu prezydentowi - nie tylko dlatego, że międzynarodowi goście będą musieli wybierać między imprezami u obu panów. - My zaprosiliśmy Lecha Kaczyńskiego. Szkoda natomiast, że kancelaria nie wysłała do nas zaproszenia na swój bal - mówił w "Poranku TVN24" Piotr Gulczyński, szef Instytutu im. Lecha Wałęsy.
Szef Instytutu zapewniał w, że były prezydent nie zamierza krzyżować planów Lecha Kaczyńskiego i "podbierać" mu gości, których obecny prezydent chciałby widzieć w listopadzie na balu z okazji 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Przynajmniej nie od razu...
Jak zapewnia Gulczyński w planowanych na 29 września uroczystościach uświetniających ćwierć wieku od przyznania Lechowi Wałęsie nagrody Nobla mają wziąć udział "przede wszystkim osoby, które współpracowały lub współpracują z byłym prezydentem".
Na koncercie w gronie krajowym, na konferencji niekoniecznie...
Ale, że impreza, która tego dnia w samo południe rozpocznie się na Zamku Królewskim będzie tak naprawdę tylko preludium do całego cyklu obchodów z okazji włączenia Wałęsy do grona Noblistów, obecny prezydent nie może wcale spać spokojnie.
- Naszym założeniem było to, że spotkanie w Warszawie 29 września jest głównie spotkaniem krajowym, gdzie spotykamy się w gronie rodaków. W gronie międzynarodowym spotkamy się podczas konferencji (pt. "Solidarność dla przyszłości" - red.) - relacjonuje Gulczyński.
I właśnie ta konferencje spędza sen z powiek organizatorom balu Lecha Kaczyńskiego. Bo choć szef Instytutu im. Lecha Wałęsy o konkretnych nazwiskach mówić nie chciał, to nieoficjalnie wiadomo, że wśród gości międzynarodowej konferencji mają znaleźć się między innymi Michaił Gorbaczow, Dalajlama, czy Tony Blair.
Podczas uroczystości na Zamku Królewskim i później na koncercie w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej organizatorzy balu z chęcią widzieliby także samego Kaczyńskiego. - Wysłaliśmy list do prezydenta, ale do tej pory nie otrzymaliśmy z kancelarii żadnego potwierdzenia - mówił w TVN24 Gulczyński. Jak dodał, rewanż ze strony obecnej głowy państwa jest raczej mało prawdopodobny: - Do tej pory do instytutu nie przysłano żadnego zaproszenia - zdradził.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP