Wstępne porozumienie w sprawie rozmieszczenia na terenie Polski elementów tarczy antyrakietowej zostało osiągnięte - dowiedziała się TVN24, ze źródeł w Departamencie Stanu USA. Amerykanie oczekują teraz decyzji polskich władz. W czwartek przed południem premier Tusk spotka się z amerykańskim ambasadorem.
Wcześniej polskie ministerstwo spraw zagranicznych nie potwierdzało informacji o "osiągniętym porozumieniu ws. tarczy na poziomie roboczym". Jako pierwsze o porozumieniu USA z Polską poinformowały w środę wieczorem czeskie i brytyjskie agencje. - Nie wiem skąd takie informacje. Nie mogę ich potwierdzić - mówił tvn24.pl Piotr Paszkowski. Rzecznik MSZ nie chciał też powiedzieć, czy do porozumienia dojdzie w najbliższych dniach - Jest jeszcze za wcześnie na takie deklaracje - ucinał.
Agencje Reuters i CTK: Decyzja została podjęta
Czeska agencja CTK napisała, że wiarygodne źródła dyplomatyczne w Pradze i Warszawie poinformowały, że Polska uzgodniła z USA warunki umowy w sprawie zainstalowania na polskim terytorium części amerykańskiej tarczy antyrakietowej. O "ostatecznym określeniu warunków umowy" doniósł także Reuters. Agencja cytuje anonimowego rozmówcę, będącego uczestnikiem rozmów, który miał powiedzieć: "Jestem zadowolony z ostatecznej oferty USA wobec Polski".
Rozmowy zakończone
Na razie pewne jest, że główny negocjator strony polskiej w negocjacjach Witold Waszczykowski przekazał rezultaty swojej pracy ministrowi spraw zagranicznych i premierowi.
– Zakończyliśmy rozmowy. Teraz decyzja należy do premiera i szefa MSZ - powiedział "Rzeczpospolitej" Waszczykowski. Nie zdradził szczegółów porozumienia. - Mogę tylko potwierdzić, że na marginesie umowy o bazie poruszaliśmy sprawę szerszej współpracy wojskowej - dodał Waszczykowski.
Donald Tusk spotka się z w czwartek przed południem z ambasadorem Stanów Zjednoczonych Victorem Ashe.
Prezydent wierzy w sukces
W wywiadzie dla TVP prezydent Lech Kaczyński pytany, czy wierzy, że tego lata możliwe jest zawarcie porozumienia z Amerykanami przyznał, że bardzo by chciał, by tak było. - Opowiadam się za jak najlepszymi warunkami dla Polski. Tutaj nie ma żadnej różnicy między obecnym rządem a rządem Jarosława Kaczyńskiego, a także mną - dodał.
Puzzle ciągle rozsypane
Według gości "Magazynu 24 godziny" TVN24 planowane spotkanie szefa rządu z ambasadorem USA może świadczyć o tym, że zakończony został jeden z rozdziałów rozmów, ale nie osiągnięto jeszcze pełnego porozumienia. – Być może skończyła się tylko pewna runda – mówił Antoni Mężydło z PO. A Zbigniew Girzyński z PiS dodawał, że "jest trochę za wcześnie aby snuć bardzo precyzyjne rozważania na temat tych rozmów".
W podobnym tonie wypowiadał się Jerzy Wenderlich z SLD, który obrazowo zauważył, że "puzzle w sprawie tarczy są wciąż rozsypane, chociaż w środę zostały trochę ułożone".
- Spotkanie Donalda Tuska z ambasadorem Ashem przekonuje mnie, że to jeszcze nie jest koniec. Gdyby były plany aby w czwartek poinformować o zakończeniu negocjacji, to postawienie z jednej strony premiera a z drugiej jedynie ambasadora byłoby zachwianiem proporcji. Kiedy ostateczna decyzja będzie już podjęta, to ze strony amerykańskiej zostanie ona ogłoszona moim zdaniem na o wiele wyższym poziomie politycznym – mówił poseł SLD.
"Przestańcie się kłócić - w grę wchodzi interes Polski"
Goście „Magazynu 24 godziny” odnieśli się też do wtorkowej wypowiedzi szefa gabinetu politycznego premiera Sławomira Nowaka, który w TVN24 powiedział, że rząd Jarosława Kaczyńskiego był gotów dopłacić Amerykanom za rozmieszczenie w Polsce elementów tarczy. – Jeżeli miałbym oceniać kompetencje pana Nowaka w prowadzeniu polityki zagranicznej to uważam, że są one równe zeru. Jeśli zaś chodzi o kulturę wypowiedzi to była ona poniżej zera – denerwował się poseł Girzyński.
A poseł Mężydło spokojnie odpowiadał: - Rzeczywiście w kwestii negocjacji poprzedni rząd był bardziej spolegliwy. Dla nas najważniejsze jest zabezpieczenie Polski, a nie USA. Skończymy negocjacje tylko wtedy, kiedy będziemy pewni, że jest to bezpieczne dla naszego kraju – wyjaśniał.
Słowne przepychanki między Girzyńskim a Mężydłą zmęczyły Wenderlicha, który zauważył, że PO i PiS znów przy okazji tarczy próbują zbić polityczny kapitał. - Było we mnie trochę optymizmu, który teraz gaśnie, bo wy znów atakujecie się nawzajem. Tutaj ma zyskać interes kraju, a nie wasze hufce – mówił poseł SLD.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24