Nie będzie czteropasmówki biegnącej obok byłego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu-Brzezince. Przynajmniej na razie. Eksperci UNESCO uznali, że budowa drogi może zagrażać miejscu pamięci - informuje "Polska". Przygotowania do budowy "ekspresówki" zostały wstrzymane.
Nie o ponad sto metrów, lecz o kilka kilometrów ma być oddalona od byłego obozu zagłady KL Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu-Brzezince planowana trasa S1 z Bielska do Mysłowic - informuje dziennik "Polska".
Eksperci UNESCO podważyli dotychczasowe ustalenia co do przebiegu trasy, bo uznali, że może on zagrażać miejscu pamięci wpisanemu na listę światowego dziedzictwa.
Nie znaleziono ludzkich prochów
Z opinią UNESCO nie zgadza się dyrekcja Państwowego Muzeum w Oświęcimiu.
Jak mówi "Polsce" rzecznik muzeum Jarosław Mensfeld, wszystkie wątpliwości zostały rozwiane już w ubiegłym roku po badaniach archeologicznych. Na wzbudzającym dziś kontrowersje terenie nie znaleziono ludzkich prochów. Wówczas muzeum jasno dało do zrozumienia, że czteropasmową trasę S1 można budować.
Szóste podejście
- Problemy rozpoczęły się 2 kwietnia br., kiedy otrzymaliśmy pismo o uchwale UNESCO zawierającej sprzeciw wobec przebiegu drogi S1 - mówi Wojciech Gierasimiuk, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach.
W połowie kwietnia centrala GDDKiA odpowiedziała, że projekt ma niezbędne uzgodnienia m.in. z małopolskim konserwatorem zabytków. Eksperci UNESCO są jednak innego zdania, a GDDKiA wstrzymała przygotowania do budowy trasy.
Projektant opracowuje szósty już wariant drogi - informuje "Polska".
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24