Prokuratura Wojskowa umorzyła dwa śledztwa, powiązane ze sprawą śmierci cywilów w Nangar Khel. Nie wpływa to jednak na proces siedmiu żołnierzy, oskarżonych o ostrzelanie afgańskiej wioski.
Decyzja - jak poinformował szef poznańskiego oddziału Naczelnej Prokuratury Wojskowej Mikołaj Przybył - dotyczy badanych oddzielnie spraw domniemanego udziału w zdarzeniu szeregowego Marcina K. a także sprawy rzekomego wpływania na zeznania świadka.
Ósmy żołnierz nie usłyszy zarzutów
Marcin K. to ósmy z żołnierzy, który miał według świadków brać udział w ostrzale afgańskiej wioski. Śledczy tego nie potwierdzili, i oskarżonych pozostaje siedmiu żołnierzy.
Śledczy nie znaleźli także dowodów na to, by jeden z oskarżonych - Damian L. zastraszał świadków mówiąc, że się nimi zajmie, jeśli będą zeznawać w prokuraturze na jego niekorzyść.
Prokuratura prowadziła i prowadzi w sumie 11 śledztw wyłączonych z głównej sprawy ostrzelania Nangar Khel.
Ostrzał wioski
W ostrzale afgańskiej wioski z 16 sierpnia 2007 roku zginęło sześć osób - dwie kobiety i mężczyzna oraz troje dzieci. Trzy kolejne - w tym ciężarna kobieta - zostały ciężko ranne. Żołnierze z 1. plutonu szturmowego Zespołu Bojowego "C" (Charlie) PKW strzelali z wielkokalibrowego karabinu maszynowego (wystrzelono co najmniej 36 pocisków kalibru 12,7 mm), a następnie "obrzucili" zabudowania granatami moździerzowymi (kalibru 60 mm).
Prokuratura oskarżyła sześciu wojskowych o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi dożywocie. Jednego - o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi od 5 do 15 lat więzienia i - w wyjątkowych przypadkach - kara 25 lat więzienia.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24