Władimir Putin teraz stawia na to, żeby wymęczyć świat - ocenił w "Kropce nad i" Andrij Deszczycia, który niedawno zakończył misję ambasadora Ukrainy w Polsce. Wspominał także o tym, co powiedziałby ambasadorowi Rosji, gdyby go spotkał.
Andrij Deszczycia, który niedawno zakończył misję ambasadora Ukrainy w Polsce, był pytany w "Kropce nad i" w TVN24 o to, co powiedziałby rosyjskiemu ambasadorowi w RP, gdyby go spotkał. - Powiedziałbym mu, żeby pojechał na Ukrainę, żeby pojechał do Buczy - odparł dyplomata.
Na uwagę, że ambasador Rosji twierdzi, iż informacje o zbrodniach w Ukrainie to fake newsy, Deszczycia powiedział, że "dlatego trzeba zabrać go siłą, zawieźć i pokazać". - Jeżeli chcemy przebić się do niego, to innego sposobu nie ma, jak bezpośrednio mu te fakty pokazać - stwierdził.
Deszczycia: Putin teraz stawia na to, żeby wymęczyć świat
Deszczycia mówił również o tym, jaki jest jego zdaniem cel rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.
- Wydaje mi się, że on teraz stawia na to, żeby wymęczyć świat, żeby świat się zgodził: no dobra, zostawmy tę wojnę, i tak jest ciężko, jak jest tak jest, przekonajmy Ukraińców, żeby nie walczyli więcej, jak tam linia frontu idzie, to to zostawmy i zakończymy tę wojnę - powiedział.
Według niego "taką taktykę teraz wybrał Putin". Zaznaczył, że "nie możemy się temu poddać, musimy skończyć tę wojnę, musimy wygrać tę wojnę", a przy tym nie oddać "ani centymetra" ukraińskiej ziemi.
Ukraina ma pretensje do Niemiec? Deszczycia: jest żal
Na pytanie, czy Ukraina ma pretensje do Niemców z powodu ich reakcji na inwazję, odpowiedział: - Jest żal, że te deklaracje, które padają i jakby próba wytłumaczenia, że rozumiemy sytuację, że chcemy pomóc, chcemy, żeby ta wojna się skończyła jak najszybciej, nie są realizowane przez przekazanie bezpośredniej broni i amunicji, którą Niemcy obiecują - powiedział Deszczycia.
- Ale mam nadzieję, że wizyta kanclerza (Olafa) Scholza, która jest zapowiadana w najbliższym czasie, doprowadzi do tego, że jego stanowisko się zmieni. Bo już doświadczyliśmy w ostatnich kilku tygodniach czy miesiącach, że jak ktoś przyjeżdżał do Kijowa, miał bezpośrednie spotkania z prezydentem (Wołodymyrem) Zełenskim, miał bezpośrednie spotkania z premierem, z członkami parlamentu i miał możliwość, miał okazję zobaczyć te okrucieństwa rosyjskie, których dokonali żołnierze rosyjscy w okolicach Kijowa, to stanowisko tych ludzi się kardynalnie zmieniało - ocenił.
Deszczycia: jestem związany z Polską i będę dalej z nią współpracował
Były ambasador przekazał, że opuszcza Polskę "za parę tygodni", ale ma nadzieję, że nadal będzie z nią związany. - Nie żegnam się z Polską, jestem związany z Polską i będę dalej z Polską współpracował - powiedział. Przyznał, że będzie mu brakować między innymi znajomych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24