"Dezercja z pola walki". Zdaniem Tadeusza Cymańskiego z PiS, właśnie tak należy określić czwartkową rezygnację Donalda Tuska z walki o prezydenturę. - Jestem dumna z tej decyzji - ripostowała Julia Pitera. Według posłanki Platformy, decyzja premiera jest "perspektywiczna".
- To dezercja z pola walki. Nie z siły, ale ze słabości – oceniał w programie "Rozmowa Rymanowskiego" Tadeusz Cymański. Europoseł PiS twierdził, że Donald Tusk "wyczuł co się święci i zrezygnował". – Pan premier podczas kampanii musiałby pokazać, co zrobił konkretnego w takich dziedzinach jak służba zdrowia – kontynuował Cymański. – Musiałby zrezygnować z pięknego bajeru i wykazać się konkretami – dodał polityk. A tych konkretów – jego zdaniem – jest jak na lekarstwo.
Według Cymańskiego, o ile premier Donald Tusk "czmychnął" i podczas kampanii prezydenckiej nie będzie musiał tłumaczyć się z niepowodzeń, to Platformie już to na pewno się nie uda. – Wy nie uciekniecie – zwrócił się do Julii Pitery polityk PiS.
"Jestem dumna z tej decyzji"
- To pan prezydent będzie musiał tłumaczyć się, dlaczego zablokował reformę zdrowia – ripostowała Julia Pitera. Według posłanki PO, czwartkowa decyzja premiera jest decyzją "perspektywiczną i nieobliczoną na chwilowy efekt". – Jestem dumna z tej decyzji – kontynuowała Pitera wskazując na to, że premier Donald Tusk wybrał realne rządzenie.
Pitera – pytana o ewentualnych kandydatów PO do prezydentury – wyliczała, że z ramienia Platformy na pewno kandydować nie będą: Hanna Gronkiewicz-Waltz, Jerzy Buzek, Włodzimierz Cimoszewicz i Andrzej Olechowski. Jej znaniem, najlepszym kandydatem byłby Bronisław Komorowski, który "sprawdził się w życiu publicznym jako marszałek Sejmu" i pokazał, że potrafi stanąć ponad politycznymi podziałami.
tka//mat
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24