Jarosław Kaczyński wykorzystuje dramaty, które spotkały Polskę w sposób absolutnie konsekwentny i cyniczny - przekonuje Donald Tusk w wywiadzie dla Onet.pl.
Premier nie kryje pretensji do zachowania kandydata PiS na prezydenta w obliczu klęski powodzi. - Po niespotykanej, jeśli chodzi o skalę, pomocy rządu dla powodzian lider PiS wychodzi na wały w garniturze i powiada: "6 tysięcy? Ja dam 12 tysięcy złotych". Nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności, ale może się wpisać w rolę tego, który da więcej i ratuje bardziej. To jest właśnie przykład skrajnego cynizmu ze strony Jarosława Kaczyńskiego. Bo przecież mówi to człowiek, który był premierem i który wie, że polityk nie rozdaje pieniędzy z własnej kieszeni. Gdyby Kaczyński rozdawał pieniądze z własnej kieszeni, to miałby prawo opowiadać takie rzeczy - przekonuje lider Platformy Obywatelskiej.
Zdaniem premiera kampania Jarosława Kaczyńśkiego jest też oparta na tragedii smoleńskiej. - Cała jego kampania oparta jest na żałobnym wątku. Nie zarzucam prezesowi PiS, ani jego środowisku, że z tragedii smoleńskiej robi atut polityczny. Ale widać gołym okiem, że żałoba smoleńska odgrywa wielką rolę w jego kampanii wyborczej, począwszy od zbierania podpisów pod kandydaturą. Ja nie chcę rozstrzygać, czy to jest grzech, czy to jest fair. Każdy niech to w swoim sumieniu rozstrzygnie. Nie spierajmy się więc, czy on tę tragedię wykorzystuje, bo to widać gołym okiem - dodał.