Jazda po rozkopanej Łodzi jest udręką dla kierowców. Grupa radnych chce zrekompensować mieszkańcom niedogodności i zmniejszyć koszt parkowania w centrum. Pomysł nie podoba się prezydent Hannie Zdanowskiej.
- Powinniśmy ułatwiać życie mieszkańcom, a nie je utrudniać. Rozkopane ulice mocno dają się we znaki łodzianom. Obniżka ułatwiłaby życie w mieście - przekonuje Joanna Kopcińska przewodnicząca Rady Miejskiej i członek klubu Łódź 2020.
Grupa radnych chce, żeby ceny za postój w strefie płatnego parkowania wróciła do cen sprzed zeszłorocznych zmian. Łodzianie za godzinę parkowania mieliby płacić 2 zł, zamiast obowiązujących obecnie 3 złotych.
"Pomysł pogorszy sytuację w mieście"
Inicjatywę radnych krytykuje Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi. - Wyższe ceny miały zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej. Obniżenie opłat mogłoby tylko pogorszyć sytuację w mieście - ocenia.
Z tymi argumentami nie zgadza się Joanna Kopcińska.
- Kierowcy i tak jeżdżą po mieście, tylko że zostawiają samochody na prywatnych parkingach, które obecnie są tańsze niż te miejskie. Obniżka może więc paradoksalnie dobrze wpłynąć na budżet miasta – przekonuje i pokazuje dane, mające świadczyć o tym, że łodzianie dużo rzadziej niż planowano płacą za parkingi. - Zarząd Dróg i Transportu wyliczył, że ze strefy płatnego parkowania w ciągu roku do budżetu wpłynie 12 mln złotych. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy wpłynęło tylko 5,5 mln – podkreśla. radna.
Duże szanse
Inicjatorzy obniżenia opłat, radni z klubu Łódź 2020 to ośmiu byłych członków Platformy Obywatelskiej, którzy zostali w zeszłym miesiącu wyrzuceni z partii za brak dyscypliny. Mają spore szanse na przegłosowanie proponowanej uchwały, bo ich inicjatywę popierają też inne partie.
- Polityka fiskalna PO nie zdaje egzaminu od dawna, trzeba szukać zmian i obniżania kosztów życia - mówi Piotr Bors, radny SLD. - Zawsze byliśmy przeciwko wyższym cenom za parkowanie, poprzemy uchwałę znoszącą zeszłoroczne podwyżki - dodaje Piotr Adamczyk z PiS.
Projekt zostanie przedstawiony za dwa tygodnie, podczas najbliższej sesji rady miasta. Według planów radnych z klubu Łódź 2020, zmiany miałyby obowiązywać od przyszłego roku.
Przetrwać remonty
We wtorek rozpoczął się pierwszy etap budowy trasy W-Z, która ma połączyć dwa duże łódzkie osiedla. W ramach prac zamknięto dwa pasy jezdni na al. Mickiewicza i Piłsudskiego, po której codziennie jeździły tysiące samochodów. Rozkopane jest duże skrzyżowanie ul. Gdańskiej z Zieloną. Zmieniona organizacja ruchu obowiązuje też w pobliżu budowy dworca Łódź Fabryczna.
W przyszłym miesiącu utrudnienia będą jeszcze większe, bo od 4 listopada zamknięta będzie al. Mickiewicza i Piłsudskiego w samym centrum miasta.
Autor: bż/iga / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź