Jeszcze nikt po nich nie jeździła, a już są frezowane i łatane - polskie autostrady. A2 na trasie z Łodzi do Warszawy ma po kilkadziesiąt pęknięć na każdym powstającym odcinku. Kamera programu "Polska i Świat" TVN24 przyjrzała się, jak się je naprawia.
Tylko na odcinku D autostrady A2 jest około 60 spękań. Jak zapewniają wykonawcy, wystarczy 15 minut, by po każdym z nich nie było śladu.
Pierwszym etapem jest naprawa poprzez uszczelnienie poprzecznych spękań. Najpierw następuje oczyszczenie okolicy spękania, a później frezuje się je na szerokość 12-15 mm i głębokość 25 mm.
Jak mówi inżynier materiałowy z firmy Strabag Łukasz Bargenda, wszystkie zabrudzenia są następnie oczyszczane (m.in. za pomocą gorącego sprężonego powietrza), żeby nie pozostały żadne drobiny kruszywa.
Wypełnienie
Ostatnim etapem jest wypełnienie ubytku zalewą asfaltowo-kauczukową za pomocą specjalnego ruchomego buta. - Dalej posypujemy to drobnym kruszywem, dla zabezpieczenia przed wyrwaniem przy ruchu, który się będzie tu odbywał - tłumaczy Bargenda.
Później wszystko przesycha (ok. 5-10 min.) i można przejść do naprawy następnego spękania.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24