Zakończyło się spotkanie wiceszefa KE Fransa Timmermansa z premier Beatą Szydo. Rozmowa dotyczyła sytuacji wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego. - Polski rząd zaproponował rozwiązania, które mogłyby być przyjęte przez parlament, aby spór wokół TK został zażegnany - powiedziała szefowa rządu.
W spotkaniu, które rozpoczęło się po godz. 14 uczestniczył też wiceszef MSZ Konrad Szymański. Trwało ono ponad godzinę.
Jak poinformowała premier Beata Szydło, na wspólnej konferencji prasowej z wiceszefem KE Fransem Timmermansem, to była konstruktywna rozmowa. Przekazała, że polski rząd zaproponował rozwiązania, które mogłyby być przyjęte przez parlament, aby spór wokół TK został zażegnany.
Jak dodała, rząd chce, aby Trybunał mógł "funkcjonować bardziej transparentnie, aby mógł odzwierciedlać bardziej transparentnie to, co dzieje się w Polsce i aby rzeczywiście jego praca nie była w żaden sposób zaburzana"
- Jesteśmy przygotowani na wprowadzenie takich zmian. Poinformowałam (wiceszefa KE - red.), jakie zmiany będziemy proponowali - dodała.
"Kwestia, którą Polska musi rozwiązać sama"
- Zgodziliśmy się też oboje, że to jest oczywiście kwestia, którą Polska musi rozwiązać sama, tutaj wewnętrznie. Ta sprawa, o której rozmawialiśmy, to jest sprawa Polski, ale oczywiście my jako członek Unii Europejskiej jesteśmy zawsze gotowi na dialog, na informowanie o tym, jakie podejmujemy kroki" - powiedziała szefowa rządu.
Podkreśliła, że ten dialog będzie podtrzymany. Dodała, że rozwiązanie sporu jest dla niej istotne i priorytetowe ze względu na dobro funkcjonowania państwa. - Dlatego te propozycje, które przedłożymy, które już zostały przedłożone parlamentowi, zmierzają w tym kierunku, ażeby przede wszystkim doprowadzić do tego, by Trybunał mógł spokojnie funkcjonować, ażeby pracował transparentnie i ażeby to wszystko służyło polskiemu państwu. To jest nasza wspólna odpowiedzialność, wszystkich instytucji, które są wokół tego tematu zaangażowane, to jest odpowiedzialność sił politycznych w Polsce - zaznaczyła. Jak zadeklarowała, jest w tej chwili wola porozumienia ze strony większości parlamentarnej, ze strony rządu. - Te zmiany, które chcemy wprowadzić, mają uzdrowić sytuację wokół Trybunału, mają nie tylko wypełnić zasady demokratycznego państwa prawa, ale również uznajemy, że chcemy, żeby jak najbardziej wypełniały zasady praworządności. Stąd nasza troska o to, aby wszystkie strony, które wokół TK są zaangażowane, które w tej chwili w tym sporze uczestniczą, ażeby przyjęły takie rozumowanie i ażeby poszukiwanie kompromisu objęło nas wszystkich. To jest w interesie polskiego państwa, polskich obywateli - dodała.
"KE dołoży wszelkich starań, by wesprzeć strony konfliktu w rozwiązaniu sporu"
Wiceszef KE Frans Timmermans podziękował premier za zaproszenie do Warszawy. - Chcę podziękować za (...) zaangażowanie na rzecz rozwiązania konfliktu dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego - powiedział.
Zgodził się z premier, że konflikt wokół TK to wewnętrzny problem, którego rozwiązanie można wypracować w Polsce.
Dodał, że Szydło wyraziła chęć kontynuacji dialogu z Komisją Europejską. - My ze swojej strony zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby pomóc - podkreślił.
- Polska jest bardzo ważnym krajem członkowskim UE i ma wiodącą rolę do odegrania w UE i myślę, że doprowadzenie tego konfliktu do końca uwolni pewne siły Polski, które można wykorzystać z korzyścią dla UE. Będę kontynuował ten dialog, jestem pewien, że ten dialog bardzo niedługo już dobiegnie do końca, ponieważ problem będzie rozwiązany - powiedział wiceprzewodniczący KE.
Zapewnił, że KE dołoży wszelkich starań, by wesprzeć wszystkie strony konfliktu w rozwiązaniu tego sporu.
Zaznaczył, że w interesie UE jest, aby znaleźć rozwiązanie sytuacji wokół TK, ponieważ "w pełni funkcjonujące państwa członkowskie" są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowanie Unii.
Spotkanie z prezesem TK
Wcześniej, przed południem Timmermans spotkał się z prezesem TK Andrzejem Rzeplińskim. Poprzednie takie spotkanie miało miejsce 5 kwietnia. Rzecznik KE Margaritis Schinas poinformował, że można oczekiwać, iż w środę wiceprzewodniczący KE zda komisarzom relację ze swych rozmów w Polsce na temat kryzysu wokół TK. Dodał jednocześnie, że nie spodziewałby się "czegoś więcej niż relacji". Rzecznik wskazał, że w środę na posiedzeniu KE nie będzie jej szefa Jean-Claude'a Junckera, który wyjeżdża na szczyt G7 do Japonii. - Dlatego nie oczekiwałbym czegoś więcej niż przedstawienia relacji" - dodał, pytany, czy tego dnia można oczekiwać decyzji w sprawie opinii na temat praworządności w Polsce.
Jak poinformował międzynarodowy koordynator Komitetu Obrony Demokracji Martin Mycielski, w środę w Brukseli z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem spotka się lider KOD Mateusz Kijowski, który wraz z delegacją Komitetu, jest w Brukseli od poniedziałku.
Procedura ochrony państwa prawa
W poniedziałek upłynął termin, w którym Timmermans miał przyjąć opinię na temat praworządności w Polsce, chyba że do tego czasu nastąpiłby postęp, prowadzący do rozwiązania kryzysu konstytucyjnego oraz wyjaśnienia wątpliwości KE. Opinia nie została jednak przyjęta tego dnia, a Komisja Europejska poinformowała jedynie, że trwają konstruktywne rozmowy z polskimi władzami w nadziei na znalezienie rozwiązań. Szef MSZ Witold Waszczykowski powiedział w poniedziałek, że liczy, iż rozmowy z Komisją doprowadzą do zbliżenia stanowisk. - My przedstawiliśmy wiele kompromisowych rozwiązań (w sprawie sporu o TK - -red.) już w ubiegłym tygodniu i mam nadzieję, że one zostaną uwzględnione" - powiedział minister dziennikarzom. - O to nam chodziło, żeby pozwolono prowadzić dialog - dodał. Od stycznia Komisja prowadzi wobec Polski procedurę ochrony państwa prawa. Jej rozpoczęcie KE uzasadniała sytuacją wokół Trybunału Konstytucyjnego i nierespektowaniem jego wyroków. W ubiegłym tygodniu, po czterech miesiącach kontaktów z polskimi władzami, KE upoważniła wiceprzewodniczącego Timmermansa do przyjęcia do 23 maja opinii, podsumowującej te kontakty, chyba że do tego czasu zostaną podjęte działania zmierzające do rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Po przyjęciu opinii Polska miałaby dwa tygodnie na odpowiedź, a jeśli KE nadal miałaby zastrzeżenia do stanu praworządności w Polsce, mogłaby przyjąć zalecenia z terminami ich wdrożenia. Ostatni etap procedury to wniosek do Rady UE o stwierdzenie poważnego naruszenia wartości Unii, co może pociągnąć za sobą sankcje, w tym pozbawienie Polski głosu w Radzie UE. Już komunikacie z ubiegłego tygodnia KE oceniła, że "dopóki polski Trybunał Konstytucyjny nie jest w stanie całkowicie zagwarantować skutecznego procesu stwierdzania zgodności ustaw z Konstytucją, dopóty niemożliwa będzie skuteczna kontrola przestrzegania praw podstawowych w przyjmowanych aktach ustawodawczych".
Autor: js/kk / Źródło: PAP, TVN24