Kilkadziesiąt minut trwały lotnicze poszukiwania śmigłowca, który miał rozbić się w okolicach Inowrocławia (woj. kujawsko-pomorskie). Jak poinformował Artur Goławski, rzecznik prasowy Dowódcy Sił Powietrznych, istniało "domniemanie, że mogło się coś stać". - Informacja pochodziła z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dla nas było to źródło godne zaufania - wyjaśniał na antenie TVN24. Okazało się, że żaden wypadek nie miał miejsca.
- O 17.28 został wysłany z misją poszukiwawczo-ratowniczą nasz wojskowy śmigłowiec. Został skierowany w okolice domniemanego miejsca zdarzenia lotniczego i uczestniczył w poszukiwaniach z powietrza. Okazało się, że nic nie znaleziono. Innymi słowy informacja o tym, że cokolwiek złego się tam stało okazała się nieprawdziwa. Żadne służby nie potwierdzały nam też, że zaistniało jakikolwiek zdarzenie lotnicze w tym rejonie - mówił na antenie TVN24 Artur Goławski, rzecznik prasowy Dowódcy Sił Powietrznych.
Informacja ze "źródła godnego zaufania"
Dodał, że wojskowy śmigłowiec przystąpił do akcji po zgłoszeniu o prawdopodobnym wypadku lotniczym. - Nasza dyżurna służba operacyjna otrzymała informację o prawdopodobnym wypadku lotniczym. Informacja pochodziła z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - dla nas było to źródło godne zaufania. W takich sytuacjach najważniejsze jest profesjonalne i szybkie działanie. Dyżurny dowódca operacyjny podjął odpowiednie działania. Nakazał start śmigłowca ratowniczego, wysłał go w miejsce zdarzenia. Takie są procedury. Okazało się, że pomoc była zbędna - tłumaczył Goławski.
Domniemanie, że coś mogło się stać
Goławski przyznał, że w godz. 13-15 swój lot z Oleszna do Inowrocławia wykonywał cywilny śmigłowiec. Jego pilot wykonywał ostatnią fazę lotu bez łączności, na niskiej wysokości. Do startu wojskowej maszyny poszukiwawczej nie było wiadomo, czy pilot cywilnego śmigłowca wylądował szczęśliwie w swojej bazie.
Gdy już akcja była uruchomiona, okazało się, że ten śmigłowiec stoi zamknięty w hangarze aeroklubu. - Jego pilot wykonał lot zgodnie z procedurami, a alarm okazał się fałszywy - ocenił we wtorek rzecznik prasowy Dowódcy Sił Powietrznych.
Autor: kde//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: targeo.pl