Szef Krajowej Rady Prokuratury i jeden z najważniejszych prokuratorów w Polsce - prok. Edward Zalewski - pełni swoją funkcję nielegalnie - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Wszystko dlatego, że premier Donald Tusk do dziś nie kontrasygnował jego nominacji.
Edwarda Zalewskiego do KRP powołał dwa lat temu Bronisław Komorowski. Zalewski jest szefem rady i jedynym przedstawicielem prezydenta w tym ciele. Prawnicy - pisze gazeta - są zgodni, że bez kontrasygnaty Tuska akt nominacji jest nieważny. Podobnie jest z powołaniem do KRS Łukasza Bojarskiego. Także przy jego nominacji brakuje podpisu premiera.
Nieważny?
Rady powstały po rozdzieleniu prokuratury generalnej od ministerstwa sprawiedliwości. Ich opinie mają duże znaczenie. Członkowie Rad opiniują wnioski dyscyplinarne, nominacje sędziów i prokuratorów.
"Rzeczpospolita" pisze, że postanowienie o powołaniu Zalewskiego w skład KRP jako akt prawny zostało ogłoszone w Monitorze Polskim 22 października 2010 r. i tym samym stało się obowiązujące. Jednak pod aktem jest podpisany tylko prezydent. Kancelaria Premiera, pytana o sprawę, nie odpowiedziała.
– Brak kontrasygnaty prezesa Rady Ministrów moim zdaniem należy traktować jako wadę, a do czasu podpisania ich przez obydwa organy stanowią jedynie projekt właściwego aktu i nie powinno się z takim aktem wiązać skutków, jakie postanowienia konstytucji i ustaw wiążą z wydaniem aktu urzędowego – mówi "Rzeczpospolitej" prof. Halina Zięba-Załucka, specjalista z zakresu prawa konstytucyjnego i praw człowieka.
I przekonuje, że bez podpisu premiera akt powołania członków Rad jest "bezwzględnie nieważny". Podobną opinię formułuje były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
Sam Zalewski informacjami gazety był zaskoczony. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" zaznaczył jednak, że "to nie jego problem".
Autor: mn//bgr/k / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: tvn24