Podczas środowej dyskusji w Sejmie nad prezydenckim projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, doszło do spięcia. Najpierw poseł Michał Szczerba (PO) zrzucił z mównicy plik dokumentów, później poseł Piotr Kaleta (PiS) wymachiwał dziecięcą pieluchą, mówiąc, że to prezent dla Szczerby.
W środę w Sejmie posłowie debatowali na prezydenckimi projektami ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
Emocje budzi zwłaszcza projekt dotyczący KRS, ponieważ sprowadza się do oddania wyboru sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa w ręce polityków, na co zwracają uwagę prawnicy, krytykując również prezydencki projekt ustawy dotyczący Sądu Najwyższego. - Tą istotą jest przejęcie przez polityków kontroli nad Krajową Radą Sądownictwa, która ma stać na straży sądów przed politykami właśnie oraz przejęcie kontroli nad Sądem Najwyższym, w tym w szczególności izbą, która będzie kontrolowała ważność wyborów i Izbą Dyscyplinarną, która decyduje o tym, których sędziów ewentualnie z zawodu usuwa - komentował w TVN24 Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustita".
Dotychczas członków KRS-sędziów wybierały środowiska sędziowskie.
"Pokazał pan, że jest pan po prostu zwykłym szczeniakiem"
Michał Szczerba z PO nazywał te propozycje "bujdą na resorach", po czym rzucił wydruk z propozycjami prezydenta Andrzeja Dudy na podłogę sali plenarnej.
Pouczony przez wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską (PO) podniósł go. Posłowie PiS zaczęli krzyczeć: "Przeproś panią". Prowadząca obrady ogłosiła przerwę, po której powrócono do rozpatrywania projektu.
Poseł PiS Piotr Kaleta powiedział, że posłowie opozycji zamiast wprowadzać do debaty jakąś nową jakość, to pogarszają standardy "w wykonaniu chociażby pana posła Szczerby".
- Panie pośle, pan często przybiega tutaj do nas z różnymi "prezentami". Nigdy nie było okazji wręczyć panu czegoś w zamian. A przecież się panu należy - mówił z mównicy poseł PiS.
- Dzisiaj po raz kolejny pokazał pan, że jest pan po prostu zwykłym szczeniakiem. Należy się panu prezent. Niech się pan zgłosi do mnie w kuluarach. To jest pieluszka, pan się zachowuje tak, żeby czegoś takiego używać. Przepraszam, mam tylko jedną, ale wręczę ją panu. Przepraszam za rozmiar, mniejszej nie było - powiedział Kaleta.
Szczerba "na dywaniku"
Rzecznik klubu parlamentarnego PO Jan Grabiec zapowiedział, że władze klubu będą chciały porozmawiać z posłem Szczerbą na temat jego gestu.
- Mamy wyższe standardy niż PiS. Nie tolerujemy zachowań, które mogą naruszać powagę Izby, a takie na co dzień mają miejsce w Sejmie za sprawą posłów PiS, choćby Dominika Tarczyńskiego, czy Piotra Kalety - podkreślił Grabiec.
Nie chciał przesądzać, jaka kara może grozić Szczerbie, gdyby władze klubu zdecydowały się wyciągnąć wobec niego konsekwencje. Wśród kar, które regulamin klubu PO przewiduje za "zachowania nie licujące z godnością posła lub senatora", są m.in.: upomnienie (ustne lub pisemne), nagana, kara pieniężna do 1000 złotych, zawieszenie w prawach członka klubu na okres do 3 miesięcy lub nawet wykluczenie z klubu.
Autor: tmw//plw / Źródło: tvn24.pl PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24