Wrogi Su-22 w polskiej przestrzeni powietrznej. Rozkaz: Przechwycić lub zestrzelić. Tak we wtorek ćwiczyli polscy piloci. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych testowało w ten sposób przygotowanie do działania wobec ataku terrorystycznego z powietrza. Inne ćwiczenia sprawdziły gotowość do przeciwdziałania terroryzmowi na wybrzeżu Bałtyku.
We wtorek kilkuset żołnierzy i instytucje cywilne, m.in. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, uczestniczyły w pierwszych dużych ćwiczeniach mających przetestować zdolności Dowództwa Operacyjnego RSZ po zmianach w organizacji, do jakich doszło na początku roku. Od stycznia Dowództwu podlega bowiem centrum operacji powietrznych, morskich i specjalnych.
Su-22 przejęte przez MiG-i
To ułatwienie dla wojskowych, którzy w jednym miejscu zbierają informacje dotyczące zagrożeń terrorystycznych i z jednej kwatery dowodzą działaniami.
O godz. 8.00 Baza Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim otrzymała informację o wkroczeniu w przestrzeń powietrzną RP wrogiego Su-22. Po kilku minutach w jego kierunku leciały już dwa myśliwce MiG-29. Po "przejęciu" wrogiego samolotu ich piloci mieli zdecydować o tym, czy maszyna stanowi bezpośrednie zagrożenie (wtedy powinni ją zestrzelić), "odprowadzić" ją do granic państwa lub spróbować zmusić do lądowania.
Trzecia opcja doprowadziła do aresztowania na lotnisku w Powidzu pilota i następnie, przesłuchania go.
Równocześnie grupa zadaniowa współpracująca z centrum operacji morskich dostała zadanie przygotowania się do akcji przeciwko terrorystom, którzy mieli przeprowadzić atak terrorystyczny na bałtyckie porty. W tym przypadku chodziło o przetestowanie komunikacji między poszczególnymi osobami i całość przygotowań odbyła się przy komputerach.
Ćwiczeniami dowodził gen. bryg. Grzegorz Duda. Podobno przebiegły sprawnie.
Autor: adso/kka / Źródło: Polska Zbrojna
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org