Wracający z gaszenia pożaru dwaj pijani strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Mieszkowicach (woj. zachodniopomorskie), wozem strażackim staranowali stojące na ulicy auto, uderzyli w budynek i... wrócili do remizy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
W poniedziałek wieczorem policja w Chojnie dostała zgłoszenie od właściciela Forda Explorera, że jego samochód został staranowany przez wóz straży pożarnej.
Kierujący pojazdem strażak zjechał na prawą stronę drogi i uderzył w zaparkowanego na ulicy forda. Następnie się od niego odbił, w wyniku czego uderzył w dom, uszkadzając ścianę i drzwi klatki schodowej. Z relacji poszkodowanego wynika, że strażacy byli najprawdopodobniej pijani. Poważnie uszkodzonym wozem strażackim odjechali z miejsca wypadku.
Gasili pijani?
Policjanci szybko ustalili, że pojazdem kierował Henryk S., który wraz z innym strażakiem, Janem C., wracał z akcji gaśniczej. Po ulicznych ekscesach, uszkodzony wóz pożarniczy odstawili do remizy OSP. Obydwu mężczyzn zatrzymano - obaj byli pijani. Kierowcy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, grozi do dwóch lat więzienia.
Policjanci ustalają czy strażacy byli pijani już podczas gaszenia pożaru, czy może dopiero pili alkohol po akcji "dla uczczenia sukcesu". Jeśli pierwsza wersja okaże się prawdziwa, mężczyźni usłyszą dodatkowe zarzuty.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24